Jeśli na rolnictwo nakładane są obowiązki związane z ochroną środowiska, to w gospodarstwach prowadzących produkcję zwierzęcą biogazownie są jednym ze środków utylizacji odchodów zwierzęcych stanowiących największe zagrożenia dla środowiska.
– W takiej sytuacji nawet instalacja o mocy 5 kWel może być obiektem opłacalnym. Natomiast jeśli ktoś nastawia się na generowanie zysku z biogazowni tylko i wyłącznie z produkcji energii, to próg przesuwa się w górę – mówi Kazimierz Żmuda z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Zakładając, że część pracy, zwłaszcza w robotach ziemnych, będzie wykonana systemem gospodarczym, można oszacować, że w małych biogazowniach na 1 kWel mocy trzeba zainwestować ok. 15 – 20 tys. zł. Czyli biogazownia 10 kWel to wydatek 150 – 200 tys. zł. I to jest praktycznie potwierdzone kosztami biogazowni 30 kWel w Studzionce na Śląsku.
– Bardzo mała biogazownia, o mocy 5 kWel, jeśli będzie pracować przez 95 proc. czasu, w ciągu roku może dać przychód z tytułu wytworzonej energii ok. 14 tys. zł, ale pod warunkiem że uzyska świadectwa pochodzenia (certyfikaty) wytworzenia energii w OZE. Z 2,5 ha przeznaczonych na surowce dla takiej biogazowni obsianych alternatywnie zbożem można zebrać ok. 10 t i uzyskać za to maksymalnie 5,5 – 6 tys. zł. Biogaz to jest wartość do-dana – mówi Kazimierz Żmuda.
Reklama
Program symulacyjny opracowywany przez Instytut Technologiczno-Przyrodniczy po podstawieniu konkretnych danych dotyczących gospodarstwa rolnego czy gminy pozwoli ocenić, jakie są szanse powodzenia inwestycji w biogazownię. Pomoże w podjęciu decyzji z uwzględnieniem zagrożeń, ryzyka oraz różnych uwarunkowań.