Kamieniem filozoficznym Demand jest zestaw algorytmów, które analizują dane z wyszukiwarek i informacji o ruchu w internecie, by zidentyfikować kluczowe słowa, za które reklamodawcy są skłonni zapłacić. Tematy są pakowane na stronę internetową i selekcjonowane przez 8 tys. niskopłatnych freelancerów. W oparciu o ich pracę powstają artykuły i pliki wideo. Artykuły i wideo są następnie umieszczane na stronach należących do Demand Media. Są zaprojektowane tak, by przyciągnąć reklamodawców, którzy używają systemu Google’a AdWords, by licytować kluczowe słowa.

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Demand: Nowy sposób na czytelników

Z dalszej części artykułu dowiesz się m.in., czy Google może zagrozić swoim konkurentom posługującym się systemami opartymi na algorytmach.

Reklama
ikona lupy />
Richard Rosenblatt, prezes Demand Media Fot. Bloomberg / DGP