Trzecie miejsce pod względem uzyskanego poparcia zajął kandydat SLD Grzegorz Napieralski, który otrzymał 13,68 proc. głosów wyborców.

Pozostali kandydaci otrzymali: Janusz Korwin-Mikke - 2,48 proc. głosów, Waldemar Pawlak - 1,75 proc., Andrzej Olechowski - 1,44 proc., Andrzej Lepper - 1,28 proc., Marek Jurek - 1,06 proc. Bogusław Ziętek - 0,18 proc., Kornel Morawiecki - 0,13 proc.

Frekwencja wyniosła 54,94 proc.

Wybory - jak poinformował przewodniczący PKW Stefan Jaworski - odbyły się w 25.774 obwodach. Uprawnionych do pójścia do urn wyborczych było 30.813.005; kart do głosowania wydano 16.929.088 wyborcom; przez pełnomocnika głosowało 6.456. Liczba ważnych głosów wyniosła - 16.806.170; z kolei nieważnych było 117.662.

Reklama

Najlepszy wynik Komorowski uzyskał w okręgach: Poznań - 56,41 proc., Gdańsk - 52,93 proc., Opole - 51,62 proc. Na Kaczyńskiego najwięcej głosowało w okręgach: w Łomży - 58,23 proc., Nowym Sączu - 57,87 proc.; Rzeszowie - 56,48 proc.

Z kolei najniższy wynik kandydat PO uzyskał w okręgach: w Zamościu - 22,48 proc., w Łomży - 23.62 proc., w Białej Podlaskiej - 25.17 proc. Kaczyński najsłabszy wynik miał w okręgach: w Poznaniu - 23.08 proc., w Koszalinie - 23.48 proc., w Pile - 24.02 proc.

Najwyższa frekwencja była w gminie Rewal (woj. zachodniopomorskie) - 82.21 proc.; Krynicy Morskiej (woj.pomorskie) - 76.32; Jastarni (woj.pomorskie) - 76,3 proc., Podkowie Leśnej (woj. mazowieckie) - 75,42 proc.; w dzielnicy Wilanów w Warszawie - 74,78 proc.

Członek PKW Stanisław Zabłocki mówił, że zaskakująco dobra frekwencja była na terenach dotkniętych powodzią. Do urn wyborczych w gminie Słubice (woj. mazowieckie) poszło 40,87 proc.; Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) - 54,69 proc., gminie Wilków (woj. lubelskie) - 40,28 proc., Sandomierzu ( woj. świętokrzyskie) - 50,6 proc., w gminie Łożyce (woj. podkarpackie) - 41,61 proc.

Najniższą frekwencję zanotowano w gminie Radłów (woj. opolskie) - 27,30; w gminie Stary Dzierzgoń (woj.pomorskie) - 31,8; Strzeleczki (woj.opolskie) 32,3 proc.

członek PKW Andrzej Kisielewicz tłumaczył, że opóźnienie w ogłoszeniu wyników wyborów nastąpiło na skutek "pewnych błędów w protokołach z okręgu warszawskiego". Do warszawskiej okręgowej komisji wyborczej spływają także wyniki głosowania z zagranicy.

Kisielewicz poinformował, że 11 protokołów z obwodowych komisji za granicą "miało pewne braki". Jak mówił, brakowało np. stron z podpisami.

"Początkowo przypuszczaliśmy, że jest to kwestia przekazu z konsulatu, czy też z obwodowych komisji wyborczych za granicą, jednak okręgowa komisja wyborcza po sprawdzeniu swoich zasobów ustaliła, że otrzymała kompletne protokoły. Brakujące części poszczególnych protokołów dostarczyła do PKW i w ten sposób mieliśmy podstawę do przyjęcia protokołu z warszawskiej komisji okręgowej" - powiedział Kisielewicz. Dodał, że żaden obwód za granicą nie został pominięty.