Nowe zamówienia w przemyśle strefy euro w kwietniu wzrosły słabiej od prognoz. Majowa dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w USA pozytywnie zaskoczyła inwestorów, gdyż jej spadek okazał się mniejszy od rynkowych oczekiwań. Jedynie drugi z wymienionych wskaźników zdołał wywołać chwilową reakcję notowań EUR/USD. Co ciekawe kurs tej pary walutowej odnotował zwyżkę, co oznacza, iż zachował się jak barometr nastrojów rynkowych. Z tego względu w najbliższym czasie należy oczekiwać wzrostu jego dodatniej korelacji ze światowymi giełdami.

W najbliższym czasie na światowe parkiety, w szczególności te amerykańskie, wpływ może mieć ostateczny kształt ustawy reformującej rynek finansowy w USA. Negocjacje na ten temat w tamtejszym Senacie i Izbie Reprezentantów weszły w końcową fazę. Amerykańscy politycy będą prawdopodobnie chcieli przedstawić ustawę do podpisu prezydenta do 4 lipca. Jeśli przyjmie ona surową dla instytucji finansowych formę, m.in. zakazując gry na własny rachunek, giełdy powinny odnotować spadki.

Złoty dzisiaj, podobnie jak inne waluty naszego regionu, dość silnie stracił na wartości. Jego notowaniom zaszkodziły spadki, jakie miały miejsce na europejskich giełdach. Nie zdołały go wesprzeć lepsze od prognoz dane z naszego kraju na temat sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w maju, co potwierdza fakt, iż pozostaje on pod silnym wpływem rynków zagranicznych. Kurs EUR/PLN przekroczył dzisiaj psychologiczną barierę 4,1000 i dotarł w okolice 4,1200. Para USD/PLN z kolei odnotowała swoje maksimum na poziomie 3,3600.

Reklama