Indeks warszawskich blue chipów WIG20 zakończył pierwszą w tym tygodniu sesję na wartości 2494,95 pkt. zyskując 1,38 proc. wobec piątkowego zamknięcia. Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 1 proc. i wyniósł 42713,97 pkt. Nieco mniejsze wzrosty zanotowały akcje małych i średnich spółek. Indeks mWIG40 podniósł się o 0,45 proc. do 2492,90 pkt, a indeks sWIG80 podskoczył o 0,22 proc. do 11687,16 pkt.

W opinii analityków, poniedziałkowe wzrosty na warszawskim parkiecie to zasługa dobrych sygnałów płynących z amerykańskiej giełdy - tam obawy o nadejście korekty spadkowej zostały chwilowo rozwiane.

"Po krótkich wahaniach na początku sesji w USA, indeksy ruszyły zdecydowanie w górę, w czym wyraźnie pomogły dane z rynku nieruchomości - w ujęciu zaanualizowanym w czerwcu sprzedano w Stanach 330 tys. nowych domów, a nie 320 tys. jak oczekiwano (o 10 tys. do 310 tys. zrewidowano też dane za maj). Wyniki trudno uznać za oszałamiające (to ok. jeden nowy dom na tysiąc mieszkańców), ale inwestorom wystarczyły - z braku innych impulsów" - pisze w komentarzu giełdowym Emil Szweda, analityk Open Finance.

Szweda podkreśla, że warszawski WIG20 ponownie w ostatnich dniach należał do najmocniejszych indeksów w Europie wyraźnie wyprzedzając niemiecki DAX czy londyński FTSE. "Nadal więc polska giełda przyciąga kapitał, choć dzisiejsze doniesienia mogły w tym przeszkodzić - przedstawiciel rządu Michał Boni uznał, że podwyżka podatków może być nieunikniona" - mówi analityk.

Reklama