Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,72 proc., do 5 351,12 pkt. Niemiecki indeks DAX zyskał 0,45 proc. i wyniósł 6 194,21 pkt. Francuski indeks CAC 40 podniósł się o 0,81 proc. do 3 636,18 pkt.

Dzisiejsze notowania na europejskich parkietach upłynęły pod znakiem niskiej aktywności giełdowych graczy. Roman Przasnyski, analityk Gold Finance podkreśla, że publikacja wyników stress testów europejskich banków nie wywarła większego wrażenia na inwestorach. "W warunkach braku nowych impulsów inwestorzy na europejskich giełdach nie wykazywali większej ochoty na aktywność. Zmiany wartości indeksów były niewielkie. Kontemplacja wyników stress testów musiała wystarczyć za wyjaśnienie tego marazmu. Testy były dobre, czyli takie, jak się spodziewano. Sensacji nie było i reakcji także" - mówi Przasnyski.

Analityk zauważa, że większe zwyżki zanotowano jedynie w Atenach, Warszawie i Budapeszcie. "Stress testy były, wyniki amerykańskich spółek też już w większości były, teraz czas na kolejne rynkowe „motywy”. Dziś pod koniec dnia stała się nim informacja o nieco większej, niż się spodziewano sprzedaży domów w Stanach Zjednoczonych" - uważa Przasnyski.