„Złoty reaguje na nastroje globalne i spadki na giełdach. Od rana obserwujemy presję wyprzedażową, która rozpoczęła się wczoraj wieczorem” – powiedział analityk TMS Brokers Marek Wołos.

Według niego już wczoraj rynek pokazał, że lokalne dane nie mają dla niego istotnego znaczenia – kiedy złoty nie zareagował na bardzo dobre dane na temat polskiego wzrostu gospodarczego. Większe znaczenie od lokalnych danych dla złotego ma spadek kursu euro wobec dolara i znaczące umocnienie jena.

Dziś poznamy dane nt. nastrojów w biznesie i gospodarce strefy euro. Zdaniem Wołosa, słabe dane mogą przyśpieszyć i pogłębić spadek kursu złotego. Co gorsza kurs euro/złoty zbliża się do strategicznego oporu na poziomie 4,0250.

„Przekroczenie tego poziomu doprowadzi do dalszego mocnego osłabienia złotego” – spodziewa się Wołos.

Reklama