Największą niespodziankę sprawił ostatnio mało jeszcze u nas znany Energeticky a Prumyslovy Holding (EPH). Holding należy do grona firm, biorących udział w prywatyzacji Enei, przejmuje właśnie kopalnię węgla kamiennego Silesia i jest bliski zakupu gdańskiego koncernu Energa.
Kilka dni temu resort skarbu ogłosił, że to właśnie EPH oraz Polska Grupa Energetyczna złożyły najlepsze cenowo oferty przejęcia Energi, przebijając m.in. francuskiego giganta GDF Suez. Z tego powodu ministerstwo ma tylko z tymi dwiema firmami kontynuować negocjacje w sprawie prywatyzacji koncernu z Trójmiasta. PGE jest jednak w gorszej sytuacji, bo zakupowi przez tę firmę Energi zdecydowanie sprzeciwia się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz część polskich polityków. Twierdzą oni, że Polska Grupa Energetyczna po przejęciu gdańskiej spółki miałaby zbyt dominującą pozycję na rynku prądu.

Zainwestowali na Śląsku

Niemal przesądzone jest, że EPH zostanie inwestorem kopalni węgla kamiennego Silesia, która od długiego czasu przynosiła straty i z tego powodu dotychczasowy właściciel chciał ją zamknąć. W lutym Energeticky a Prumyslovy Holding zainwestował w spółkę pracowniczą, zrzeszającą górników Silesii i ubiegającą się o kupno tego zakładu. Teraz zaś kończy formalności związane z nabyciem kopalni.
Reklama
Złoża Silesii są szacowane na 100 mln ton węgla, a to więcej niż wydobywają rocznie wszystkie polskie kopalnie węgla kamiennego. Czesi zapowiadają, że zainwestują w przejmowane przedsiębiorstwo setki milionów złotych. Jeszcze więcej mogą przeznaczyć na rozwój Energi. EPH jest wprawdzie na razie mniejszą firmą niż trójmiejski koncern energetyczny, ale ma bardzo zamożnych udziałowców. Po 40 proc. udziałów mają: duży bank inwestycyjny J&T oraz PPF Partners, należący do PPF Group, jednej z największych grup kapitałowych w Czechach, która ma aktywa warte 10 mld euro (kontroluje m.in. lidera czeskiego rynku ubezpieczeń – Cesky Pojistovna). Jej głównym udziałowcem jest najbogatszy Czech, Petr Kellner, którego majątek jest wyceniany na 6 mld dolarów.

Bakala kontra Solorz

RPG Partners jest jednym z dwóch kandydatów do przejęcia Zespołu Elektrowni PAK i towarzyszących mu kopalni węgla brunatnego. RPG Partners to firma ze stajni Zdenka Bakali, jednego z najzamożniejszych Czechów. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Bakala o ZE PAK rywalizuje z Rafako, kontrolowanym przez jednego z najbogatszych Polaków, Zygmunta Solorza.
RPG Partners inwestuje w Polsce od paru lat. Do grupy kapitałowej należy firma New World Resources (NWR), która jest liderem w Czechach pod względem wielkości wydobycia węgla kamiennego i największym producentem koksu odlewniczego w Europie.
NWR chce reaktywować dwie zlikwidowane śląskie kopalnie węglowe: Dębieńsko i Morcinek. W przypadku tej pierwszej, której zasoby określa się na 190 mln ton, ma już 50-letnią licencję na wydobycie, a teraz stara się o jej poszerzenie. Jeśli zaś chodzi o „Morcinka”, to Czesi kupili już część tej kopalni i na razie wydobywają tam metan. Teraz chcą przejąć kopalnię w całości, jest to bowiem bardzo atrakcyjny zakład. Jego złoża szacuje się na 250 mln ton.

Państwowe też w natarciu

RPG i EPH to firmy w pełni prywatne. Ich przeciwieństwem jest największa czeska firma energetyczna CEZ, kontrolowana przez państwo. Ów koncern, do którego należy większość czeskiego rynku energii elektrycznej, ma przychody większe od Polskiej Grupy Energetycznej. Jest też w bardzo dobrej sytuacji finansowej, dzięki czemu rozpycha się nie tylko na rynkach krajów ościennych, ale także w Turcji, Albanii, Rumunii i Bułgarii. Zakrojoną na szeroką skalę ekspansję prowadził dotąd także w Polsce. Kupił w naszym kraju dwie elektrownie – Skawina i Elcho, które produkują nie tylko prąd, ale mają także silną pozycję na regionalnych rynkach energii cieplnej. Elcho to jeden z dwóch największych dostawców ciepła na Śląsku. „Skawina” z kolei ma 20 proc. rynku energii cieplnej w aglomeracji krakowskiej.
CEZ założył u nas siedem spółek. Był zainteresowany Tauronem, Energią, ZE PAK, ale na żadną z tych firm nie złożył wiążącej oferty. Wydaje się, że obecnie bardziej zainteresowany jest u nas inwestycjami typu greenfield, czyli budową elektrowni od podstaw.
Jego sztandarowy projekt w Polsce to budowa bloku gazowego w Skawinie o mocy elektrycznej 430 MW i cieplnej – 200 MW, obok istniejącej elektrowni węglowej. Inwestycja ma kosztować 1,5 mld zł i będzie jedną z największych, realizowanych przez zagraniczne firmy energetyczne w Polsce. Czesi mają już decyzję środowiskową i umowę z Gaz-Systemem na podłączenie do sieci gazowniczej. Pod koniec maja ogłosili przetarg na wykonawcę budowy, która ma ruszyć za półtora roku. Władze CEZ już rozważają budowę kolejnych bloków gazowych, ale najpierw chcą zobaczyć, jak będzie radziła sobie nowa elektrownia w Skawinie.

Polska: prywatyzacyjne przyspieszenie

Od 1989 r. do czasów rządów Jarosława Kaczyńskiego prywatyzacja polskiej energetyki przebiegała powoli. Kolejne ekipy rządowe nie sprzedały nawet połowy największych państwowych firm energetycznych. Przyspieszenie nastąpiło po objęciu teki ministra skarbu przez Aleksandra Grada. Na warszawską giełdę weszły trzy z czterech największych firm elektroenergetycznych: Enea, PGE i Tauron. Zaczęło się szukanie inwestora dla gdańskiej Energi, pojawiła się szansa na dokończenie prywatyzacji ZE PAK.

Czesi już, my jeszcze nie

Czeskie firmy elektroenergetyczne już kilka lat temu rozpoczęły zagraniczną ekspansję, a polskie dopiero do tego się przymierzają. Czesi osiągnęli to jednak głównie za sprawą monopolizacji swego rynku przez CEZ, który dzięki swej dominującej pozycji oraz należącym do niego elektrowniom atomowym mógł szybko bogacić się i rozrastać. Nie bez znaczenia była także prywatyzacja sektora energetycznego, a szczególnie kopalni węgla, która u nas dopiero ostatnio nabrała rozmachu.
ikona lupy />
Kilka dni temu resort skarbu ogłosił, że to właśnie EPH oraz Polska Grupa Energetyczna złożyły najlepsze cenowo oferty przejęcia Energi, przebijając m.in. francuskiego giganta GDF Suez. / Bloomberg