Zyski ubezpieczeniowego giganta zmniejszyły się aż o połowę z 1,32 mld do 628 mln funtów – W tym roku było więcej katastrof niż w ciągu ostatnich 20 lat . Nie był to zły rok, po prostu mieliśmy więcej wniosków o odszkodowania – powiedział dyrektor generalny Lloyds'a w wywiadzie dla BBC Radio 4.

Trzęsienie ziemi w Chile kosztowało 1,4 mld funtów, a wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej od 300 do 600 mln dol. Wpływ na gorsze wyniki miały też burze śnieżne oraz silne wiatry w Europie, a także trzęsienia ziemi w Chinach i Haiti. Od większych strat uratowała Lloyds'a ostrożność, ponieważ nie ubezpieczył Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w Delhi, które przeżywają problemy organizacyjne.

Lloyd's of London jest najstarszą i największą instytucją ubezpieczeniową na świecie. Działa w formie stowarzyszenia, którego członkowie zawierają pomiędzy sobą umowy ubezpieczeniowe. Lloyd's nie jest notowany na giełdzie, ale niektóre firmy będące jego członkami są spółkami giełdowymi. Poza swoją działalnością Lloyd's znany jest ze swojej futurystycznej siedziby w londyńskim City. Prócz zbieżnej nazwy Lloyd's of London nie ma nic wspólnego z brytyjskim bankiem Lloyds TSB.

>>>Czytaj też: PZU zarobi mniej niż rok temu

Reklama
ikona lupy />
Eksplozja platformy wiertniczej oraz BP oraz późniejszy wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej miały duży wpływ na spadkek zysków Lloydsa - twierdzi BBC News. / Bloomberg