Z przerwanego zbiornika w zakładach Ajkai Timfoldgyar w mieście Ajka wyciekło 600-700 tys. metrów sześciennych toksycznej substancji zalewając miejscowość Devecser, 164 km na południowy-zachód od Budapesztu.

Aby obejrzeć galerię zdjęć kliknij w obrazek poniżej.

"To oczywiście będzie kosztowało. Na gospodarkę jako taką nie będzie miało wpływu, natomiast na środowisko tak. Gdyby ta substancja przedostała się do Dunaju, straty byłyby gigantyczne, nie tylko na Węgrzech. Węgry robią jednak wszystko, żeby to do Dunaju nie dotarło, wysypali dużo wapna i neutralizują tę substancję" -powiedział ekonomista prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach o skutkach wtorkowego wycieku toksycznej substancji z fabryki aluminium dla gospodarki Węgier.

"To katastrofa ekologiczna, ale nie rozmiarów tragicznych, takich jak tsunami czy trzęsienie ziemi. Z takim zagrożeniem współczesne społeczeństwa potrafią skutecznie walczyć, a Węgrzy są dobrze zorganizowani" - dodał.

Reklama

>>> Zobacz też zdjęcia z chwili katastrofy na Węgrzech