Ostatecznie główne indeksy GPW zakończyły notowania na minimalnym plusie, oceniają analitycy. „Sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od niewielkiego wzrostu indeksów. Tym samym środowe wyjście w górę było kontynuowane, jednak o utrzymaniu podobnego tempa nie było mowy. Szczególnie, że kursy akcji wczorajszych surowcowych bohaterów dziś już nie szalały"- ocenił analityk Open Finance, Roman Przasnyski.

W pierwszej godzinie handlu dominował czerwony kolor, a indeks największych spółek zbliżył się do 2710 pkt, tracąc prawie 0,4 proc.. Próby poderwania indeksu w górę nie powiodły się, ale obie strony rynku nie miał zbyt dużo sił i zmiany były niewielkie (wahania mieściły się w przedziale 20 pkt). W gronie największych firm dziś pierwsze skrzypce grały akcje PGE, zwyżkujące chwilami o ponad 3 proc., po rekomendacji ich kupna Goldman Sachs. „Nie pierwszy to w ostatnich dniach i tygodniach przypadek, gdy nasz rynek napędzany jest właśnie zaleceniami zagranicznych firm dla naszych spółek. Chyba trochę przy okazji skorzystały też walory Tauronu, które przez moment rosły o 1,5 proc. Zła passa nie ustępuje w przypadku papierów PZU, które dziś były przeceniane o ponad 1,5 proc. Po około 1 proc. traciły akcje Pekao i Telekomunikacji Polskiej"- zaznaczył Przasnyski.

WIG20 ostatecznie wzrósł o 0,23 proc. do 2.725,48 pkt., przy obrotach na poziomie 940 mln zł, zaś WIGzyskał 0,21 proc. do 47.447,03 pkt. Obroty wyniosły 1,15 mld zł.