O ile w poniedziałek notowano wysokie obroty papierami stolicy, tak dziś właściciela zmieniały pojedyncze sztuki. W przypadku obligacji wygasających w październiku 2017 roku trudno jednak mówić o przypadkowym spadku ceny. Raczej można zastanawiać się, dlaczego naszedł tak późno, ponieważ oprocentowanie tych papierów jest stałe i ustalone na poziomie 5,35 proc. Przy poprzedniej cenie transakcyjnej (100 proc.) rentowność obligacji stolicy była niższa niż większości długoterminowych lokat bankowych, dopiero dzisiejszy spadek ceny o 6 proc. podciągnął rentowność w rozsądniejsze rejony bliskie 6,5 proc.

Na rynku papierów korporacyjnych można mówić o kontynuacji wczorajszych trendów. Im bliżej dniu wykupu obligacji Anti, tym niższa zdaje się być ich cena. Dziś sprzedano je za 73,5 proc. wartości nominału, choć do dnia wygaśnięcia zostało już tylko pięć miesięcy. Dla odmiany na GPW kurs akcji Anti silnie rósł, być może – jeśli nie jest to kolejna spekulacyjna rozgrywka – będzie to dobrą wróżbą dla notowań obligacji tej spółki.

Dla kontrastu bardzo słabo spisują się ostatnio akcje Marvipolu, które dziś pogłębiły historyczne minimum. Na razie jedynym tego efektem dla rynku obligacji jest powstrzymywanie się inwestorów od zawierania transakcji obligacjami tej spółki, ale składane oferty kupna i sprzedaży dobrze wyceniają te papiery, porównywalnie do znacznie płynniejszych obligacji Ganta. Intensywnie handlowano dziś obligacjami Prime Car Management (właściciela zmieniło ponad 1 100 papierów), który płaci wysoką marżę sięgającą 6,5 pkt proc. ponad WIBOR6M. Z całej trójki (PCM wraz z Gantem i Marvipolem tworzą najpłynniejszy trójkąt papierów na Catalyst), to właśnie PCM jest wyceniany najlepiej, na 102 proc. nominału.