Europejskie indeksy zaczęły dzień na niewielkim minusie. W Warszawie dla odmiany WIG20 na otwarciu wzrósł o 0,40 proc. Należy cierpliwie oczekiwać wyjścia z konsolidacji, twierdzą analitycy.



Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 0,21 proc. i wyniósł 4.057,95 pkt., brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,22 proc. i wyniósł 5.986,98 pkt., zaś niemiecki DAX spadł o 0,02 proc. i wyniósł 7.184,84 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,24 proc. i 23.155,31 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2735,81 pkt., co oznacza wzrost o 0,40 proc.

Reklama

„W Europie oczekuje się niewielkiego, sięgającego 0,5 proc. wzrostu sprzedaży detalicznej oraz sygnałów o aktywności gospodarczej w usługach. Ciekawe będzie, co powie Jean Claude Trichet po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego. Stóp podnieść nie pozwala słaba gospodarka, a inflacja straszy. Od wczesnego popołudnia stratuje serial amerykański” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Jak komentuje analityk, po naszym rynku trudno się spodziewać oryginalnych zachowań. Będziemy podążać za wskazaniami zza granicy.

Emil Szweda z Noble Securities twierdzi, że w Warszawie, przy schłodzonych już wskaźnikach technicznych, rynek nie daje żadnych czytelnych wskazówek, co do zachowania w najbliższej przyszłości. Można tylko cierpliwie czekać na wybicie z konsolidacji, a niewiele wskazuje na to, by miało ono nastąpić akurat dziś.