"Niewiele działo się na indeksie spółek o największej kapitalizacji, ale i w tzw. drugiej linii. Popyt jest jak na razie bardzo selektywny i atakuje jedynie wybrane, zwykle nieco mniej płynne walory, ale za to z dużą determinacją. Dzisiaj pod tym względem wyróżniały się m.in. walory DGA, Celtic Property Developments, Lubawy, Monnari Trade, czy Groclinu" - wyliczył analityk BDM, Tomasz Gessner.

W jego ocenie zdecydowanie lepiej prezentowała się za to sfera odczytów makro, których było dziś sporo, zwłaszcza z rynku amerykańskiego. Inwestorzy w największym napięciu czekali na dane o sprzedaży detalicznej w styczniu. Odczyty ostatecznie okazały się słabsze od prognoz, ale co warte podkreślenia, nie zepsuło to jakoś znacząco nastrojów, zatem tutaj mały plus dla byków, choć głównie tych z Eurolandu / USA.

>>> Czytaj też: W co najlepiej inwestować na GPW w 2011 roku?

"Nasz rynek bowiem nadal pozostaje bardzo wrażliwy na jakiekolwiek przejawy zewnętrznego osłabienia, co zresztą dobitnie potwierdziła końcowa faza handlu. Jutrzejszy dzień pod względem danych także prezentuje się bardzo przyzwoicie. Ponownie w centrum uwagi będą publikacje amerykańskie, przy czym tym razem największy nacisk winien być położony na dane z rynku nieruchomości, czyli pozwolenia na budowy domów oraz faktycznie rozpoczęte inwestycje budowlane. Poza tymi danymi rynek powinien także zwrócić uwagę na dane o produkcji przemysłowej" - podsumował Gessner.

Reklama

Ostatecznie WIG20 spadł we wtorek o 0,51 proc. i wynosi 2702.62 pkt. WIGzniżkował o 0,21 proc. i wynosi 47352.07 pkt. Obroty wyniosły 724 mln zł.