Radykalna reforma wdrażana przez nowego szefa Nokii Stephana Elopa budzi coraz większą krytykę związków zawodowych, które obawiają się zwolnień. – W najbardziej pesymistycznym scenariuszu pracę straci 6 tys. osób.
Ale minimum to 4 tys. – uważa Antti Rinne, szef najpotężniejszego związku zawodowego Toimihenkilöunioni w Finlandii, do którego należy 130 tys. robotników. Nokia, której udział w rynku telefonów komórkowych oraz smartfonów w ciągu zaledwie dwóch lat skurczył się z 40 proc. do 32 proc., w Finlandii zatrudnia 20 tys. pracowników, a w fabrykach na całym świecie kolejne 132 tys.

>>> Polecamy: Mobile World Congress 2011: zobacz najnowsze tablety i smartfony (ZDJĘCIA)

Stephan Elop twardo obstaje przy swoim planie i nie zamierza zmienić go pod wpływem nacisku związkowców. Stanowczo powiedział, że firmę czekają istotne redukcje, zwłaszcza w działach R&D pracujących nad systemami operacyjnymi Symbian i Meego. Jedną z pierwszych decyzji nowego szefa było porzucenia przestarzałego Symbiana i zaprzestanie współpracy z Intelem, który próbował stworzyć Meego.
Reklama
Elop podpisał porozumienie z Microsoftem i od tej pory smartfony Nokii będą używały mobilnych systemów operacyjnych Windows. Ten krok ma pozwolić firmie odbudować dominującą pozycję na rynku, którą bardzo mocno podkopały iPody oraz iPady, kanadyjska firma Research in Motion oraz niebywały sukces urządzeń przenośnych pracujących pod Androidem, który błyskawicznie zyskuje coraz więcej użytkowników.