Na wczorajszej konferencji po posiedzeniu EBC Trichet niemalże zagwarantował kwietniową podwyżkę stóp procentowych. Według niego zwiększyło się ryzyko inflacyjne, co wiąże się z „wzmożoną czujnością” ze strony Europejskiego Banku Centralnego.

Prezes EBC dodał jednak również, że powyższa wiadomość „z pewnością nie powinna” zostać odebrana jako początek cyklu podwyższania oprocentowania, a jedynie jednorazowe wydarzenie. Europejska waluta zwyżkowała do najwyższego poziomu w 2011 roku, tuż poniżej 1,40. Rynek zdyskontował 70-procentową możliwość podwyżki. Reszta walut pozostała w cieniu euro. Funt brytyjski dołował w nocy w związku z opublikowaniem słabych danych o cenach nieruchomości mieszkalnych i rozczarowującym wynikiem PMI sektora usługowego.

Oczekiwanie na dzisiejszy NFP oraz brak innych danych spowodowały, że sesja azjatycka była bardzo spokojna. Jedyne ruchy dotyczyły pozycjonowania przed dzisiejszą publikacją. Giełdy azjatyckie zwyżkowały w ślad za Wall Street.

Sesja europejska również nie powinna nas zaskoczyć. W Wielkiej Brytanii poznamy indeks cen nieruchomości mieszkalnych Halifax, zaś w Szwecji aktywność w sektorze usługowym. Pojawi się natomiast kilku przedstawicieli EBC: Noyer, Weber, Draghi, Bini Smaghi, Gonzalez-Paramo oraz Orphanides. Z pewnością ton będzie w przeważającej części jastrzębi. Poza dzisiejszym NFP w Ameryce Północnej czeka nas kanadyjski Ivey PMI oraz zamówienia w fabrykach w USA. Do tego mamy również przemówienia Yellena i Nelsona z Fedu.

Reklama
ikona lupy />