W ubiegłym roku fundusze brały udział w konkursach na dokapitalizowanie w ramach regionalnych programów operacyjnych. Kilkaset milionów złotych zostało przelane na ich konta na przełomie 2009 i 2010 roku. Dodatkowo pięć instytucji uzyskało środki w ramach nadzorowanego przez Europejski Fundusz Inwestycyjny programu Jeremie, którego celem jest wsparcie finansowania małych, średnich i mikroprzedsiębiorstw.
– Nadal trwa też proces zasilania funduszy w kapitał przez właścicieli, którymi najczęściej są jednostki samorządu terytorialnego – dodaje Mariola Misztak-Kowalska, dyrektor Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która nadzoruje pracę sieci funduszy zrzeszonych w tzw. Krajowym Systemie Usług.
Jeżeli szacunki KSFP się potwierdzą, oznaczałoby to, że w ubiegłym roku miał miejsce rekordowy przyrost kapitałów, jakimi dysponują te instytucje. – Na pewno tak znaczący wzrost środków wpłynie na ich politykę, sprawi, że firmy będą mogły łatwiej i szybciej uzyskać gwarancje – mówi Misztak-Kowalska.

Kto wystawia poręczenia

Reklama
Mapa działalności funduszy poręczeń kredytowych nie jest jednolita. Według Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w kraju działa 49 tego typu instytucji. Większość to spółki akcyjne albo z ograniczoną odpowiedzialnością, których udziałowcami są jednostki samorządu terytorialnego (miasta, gminy, powiaty). W 22 podmiotach głównym udziałowcem jest powołany w celu finansowania rozwoju gospodarczej kraju państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
Zadaniem funduszy jest składanie poręczeń spłaty kredytów zaciąganych przez małe, średnie i mikrofirmy. Z ich usług korzystają przede wszystkim najmniejsze, zatrudniające do dziewięciu osób przedsiębiorstwa (w 2009 roku 68,9 proc. poręczeń zostało udzielonych właśnie takim niewielkim podmiotom). Wiele z nich bowiem, szczególnie te znajdujące się na początku swojej drogi biznesowej, nie może pochwalić się satysfakcjonującą banki historią kredytową. Poza ich zasięgiem jest także przedstawienie jako gwaranta innych instytucji lub osób prywatnych.
W przypadku gdy firma ma trudności ze spłatą zobowiązań wobec banku, ich regulowanie bierze na siebie fundusz, a następnie on staje się wierzycielem firmy. – Wystraszone kryzysem finansowym banki częściej domagają się od firm gwarancji pożyczkowych – mówi Jan Szczucki z KSFP. – Dlatego fundusze udzielają coraz więcej poręczeń.

Bój o regwarancje

Skokowy wzrost liczby i wartości poręczeń miał miejsce już w 2009 roku, kiedy to w całym kraju fundusze udzieliły 6568 poręczeń (najwięcej w województwie kujawsko-pomorskim), a więc o prawie 900 więcej niż w roku poprzednim. Ich wartość wyniosła 793 mln zł i wzrosła o około 10 proc. Najczęściej poręczane były kredyty bankowe (około 90 proc. wystawionych gwarancji). Tylko około 7 proc. dotyczyło spłaty pożyczki zaciągniętej w innej niż bank instytucji (na przykład w funduszu pożyczkowym).
Największą popularnością cieszyły się poręczenia kredytów obrotowych (78 proc.). Twardych danych za ubiegły rok na razie nie ma, ale specjaliści spodziewają się, że będą jeszcze lepsze niż za 2009 rok. – Wiadomo już, że sporym powodzeniem cieszyły się także poręczenia pożyczek inwestycyjnych – mówi Misztak-Kowalska.
Być może o poręczenia będzie jeszcze łatwiej. Trwają rozmowy przedstawicieli środowiska i Ministerstwa Gospodarki w sprawie utworzenia, jak ma to miejsce w rozwiniętych krajach starej Europy, zasilanej centralnie instytucji, która zajmowałaby się udzielaniem gwarancji samym funduszom (tzw. fundusz regwarancyjny). Sporym problemem branży jest bowiem wysokość wypłaconych poręczeń. O ile w 2008 roku uregulowano płatności 69 firm na łączną kwotę 4,9 mln zł, to w 2009 roku wypłaty objęły już 120 gwarancji na 10,4 mln zł.
– Wynikało to ze słabej kondycji gospodarki i pogarszającej się jakości portfela kredytowego banków – mówi Jan Szczucki. – Fundusz regwarancyjny amortyzowałby ryzyko trudnych płatności. Na skutek tego banki udzielałyby chętniej firmom kredytów, a fundusze – poręczeń.
Uregulowania wymaga także, jak twierdzą specjaliści, kwestia samego umocowania prawnego tych instytucji. Do dzisiaj bowiem nie doczekały się one ustawy lub rozporządzenia, które sankcjonowałyby ich działalność. Ich funkcjonowanie oparte jest na znajdujących się w rozmaitych aktach prawnych rozporządzeniach. – Na skutek tego sektor bankowy nie traktuje funduszy jako szczególnie wiarygodnego partnera – mówi Misztak-Kowalska. – Moc udzielanej przez niego gwarancji jest taka sama jak osoby prywatnej lub jakiejkolwiek innej instytucji.

Jak starać się o poręczenie

● Fundusze są organizacjami non profit. Gwarantują zobowiązania finansowe przedsiębiorcom, którzy mają zdolność kredytową.
● Poręczenie wynosi zazwyczaj od 50 do 80 proc. kwoty kredytu lub pożyczki, która może być przeznaczona na:
– rozpoczęcie lub rozwinięcie działalności,
– finansowanie inwestycji,
– wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych,
– tworzenie nowych miejsc pracy.
● Do uzyskania poręczenia wymagany jest standardowy zestaw dokumentów dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej:
– wpis do ewidencji,
– REGON,
– NIP,
– PIT za poprzedni rok.
● Przed przyznaniem gwarancji, podobnie jak w przypadku kredytu, badane jest ryzyko niespłacenia zobowiązania. Ryzyko odmowy jest jednak niewielkie: z wniosków, które napłynęły do funduszy w 2009 roku, pozytywnie zostało rozpatrzone 91 proc.
Szczegółowy wykaz funduszy w poszczególnych województwach znajduje się na stronie www.ksfp.pl.
ikona lupy />
Rynek poręczeń w Polsce / DGP