W czwartek w Warszawie czterokrotny medalista olimpijski w skokach ogłosił, że zamierza wystąpić w legendarnej imprezie w barwach RMF Caroline Team w samochodzie marki Porsche.

"Człowiek zawsze myśli, że umie jeździć, ale jak przychodzi faktycznie do jazdy to okazuje się, że jeszcze wiele trzeba się nauczyć i wiele doświadczenia nabrać" - powiedział Małysz i dodał, że już rozpoczął przygotowania i miał okazję trenować w Drawsku Pomorskim.

"Na początku podchodziłem do tego z respektem, ale po dwóch dniach testów jeszcze bardziej się tym zaraziłem" - dodał czterokrotny mistrz świata w skokach narciarskich.

33-letni Małysz w marcu ogłosił zakończenie kariery skoczka. Nie wykluczał jednak, że adrenaliny poszuka gdzie indziej. Propozycji miał mnóstwo, ale zwyciężyło zamiłowanie do samochodów. Od dziecka fascynowały go cztery kółka i kierownica, a często w ramach odstresowania wsiadał w swoją terenówkę i jeździł po górach.

Reklama

>>> Czytaj też: Reklamy z Adamem Małyszem zalały Norwegię (ZDJĘCIA)

"Wszyscy już mnie widzieli parę kilo grubszego, siedzącego w ogródku i obserwującego okolicę. Czasu dla rodziny na pewno będzie teraz więcej. W lecie w końcu mogę pojechać sobie na wczasy, a zimą na narty. Wiem, że to kolejny etap mojego życia, w którym mnie częściej nie będzie w domu, niż w nim będę, ale długo zastanawiałem się nad tym jak to zrobić, by nie krzywdzić rodziny. Nie chciałem dopuścić do tego, by przestać realizować swoje marzenia. A z rajdów samochodowych będę czerpał na pewno wiele radości, dlatego się na nie zdecydowałem" - tłumaczył swoją decyzję.

A skąd przyszła propozycja? "Kiedyś wracając z Warszawy zobaczyłem billboard, na którym widniał Adam. Gdzieś w głowie mi wtedy zaświtało, by spróbować się z nim skontaktować, bo już wcześniej słyszałem, że kocha samochody i gdyby nie był skoczkiem, byłby kierowcą. Udało nam się spotkać, okazało się, że mamy wspólną pasję, marzenia i od tej pory zaczęliśmy przygotowywać ten projekt" - powiedział Rafał Marton, który w Rajdzie Dakar ma być pilotem Małysza.

Jednocześnie zaznaczył, że dużo pracy jeszcze przed nimi, ale Małysz jest znakomitym uczniem. "Jestem zaskoczony jak Adam sobie radzi. Ma instynkt, czuje samochód i nie boi się żadnego terenu. Jak prawdziwy sportowiec jest zmotywowany i bardzo poukładany. Wszystkie rzeczy jakie sobie zaplanujemy możemy zrealizować" - ocenił.

Po raz pierwszy słynny narciarz za kierownicą wystąpi pod koniec czerwca w rajdzie Drezno-Wrocław.

"To będzie jego pierwszy start w Polsce. W lipcu kontynuować będziemy rywalizację w cyklu Baja - najpierw w Hiszpanii, potem na Węgrzech. Na początku października przeniesiemy się do Egiptu, by wziąć udział w Rajdzie Faraonów, a potem w Morocco Challenge. Pod koniec roku czeka nas już wyjazd na Rajd Dakar" - opowiedział o planach Albert Gryszczuk, lider sportowy teamu.

Sam Małysz jest realistą i nie wierzy w zwycięstwo w swoim debiucie. "To jest moja pasja od lat, ale nigdy w tym aktywnie nie uczestniczyłem. Jadę po to, by przeżyć wielką przygodę. Chcę zrobić coś, co do tej pory było dla mnie tylko snem, a do tego było zupełnie inne i inaczej się rozgrywało niż na nartach. Tam było wszystko zoragnizowane. Mieszkaliśmy w hotelach o wysokim standardzie, wszystko było podane na tacy. Musieliśmy przygotować się fizycznie i psychicznie, teraz będzie inaczej" - podkreślił czterokrotny triumfator w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Na pytanie, czy przygotowany jest również na drobne naprawy samochodu, zaznaczył, że nie obawia się majsterkowania. "Wielu rzeczy się uczę. Mam szwagra, który jest blacharzem i mechanikiem, więc trochę miałem z tym do czynienia. A koła zimowe wymieniam zawsze sam. Wprawdzie na twardej nawierzchni, ale dam radę i na piasku" - zapewnił.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że momenty w Rajdzie Dakar będą różne. Nie zabraknie i takich, w których będzie się chciało sobie popłakać. To jest normalne, ale ja chcę spróbować czegoś, co jest bardzo męskie i co by wymagało ode mnie nie tylko umiejętności sportowej, ale i przetrwania. Najtrudniej chyba będzie się przestawić z minus 20 stopni na plus 50" - dodał.

To głównie dlatego też nie będzie mógł przyjąć propozycji Polskiego Związku Narciarskiego, by zostać dyrektorem sportowym.

"Propozycja ta padła dosyć późno. Na pewno chcę być dalej związany ze skokami, ale chciałbym trochę od tego odpocząć. Poza tym nie wiem jakbym się czuł stojąc przy skoczni z boku. Na pewno będę pomagał, ale chyba nie aż tak aktywnie jak związek by tego chciał" - powiedział Małysz.

Trasa kolejnej edycji Rajdu Dakar, podobnie jak w poprzednich latach, będzie prowadzić przez trzy kraje Ameryki Południowej. Start zaplanowano w argentyńskim kurorcie Mar del Plata, a metę w stolicy Peru Limie. Niektóre odcinki odbędą się w Chile.