"Ten problem omawiano intensywnie na wielu szczeblach. Myślę, że znaleziono rozwiązanie, które daje też polskiej stronie dużą pewność" - oceniła niemiecka kanclerz na spotkaniu z zagraniczną prasą w Berlinie.

Jak dodała, przewidziano środki zaradcze na wypadek, gdyby wykorzystanie portów w Szczecinie i Świnoujściu miało być w przyszłości zagrożone.

>>> Czytaj też: Polska zapewniła sobie środki na rozbudowę strategicznych gazociągów

"Radziłabym, aby najpierw zobaczyć, czy dojdzie w ogóle do takiej sytuacji. Jeśli tak, to - moim zdaniem - zostało powiedziane wyraźnie, co wtedy ma się stać" - powiedziała Merkel, pytana czy nie lepiej byłoby od razu pogłębić gazociąg.

Reklama

Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście zaskarżył decyzję niemieckiego urzędu o pozwoleniu na budowę Gazociągu Północnego, bo uważa, że ułożenie rury na głębokości 17,5 metra w miejscu, gdzie krzyżuje się on z północnym torem podejściowym do portu w Świnoujściu, uniemożliwi dostęp statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 metra i zablokuje rozwój tego portu.

Strona polska apeluje o pogłębienie gazociągu jeszcze przed rozpoczęciem jego eksploatacji, na co nie godzi się jednak inwestor, konsorcjum Nord Stream.

>>> Czytaj też: Surowcowa rewolucja: dzięki nowym technologiom gaz zastąpi ropę

Konsorcjum powołuje się na treść decyzji o pozwoleniu na budowę, wydanej przez Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii (BSH) w Stralsundzie, która zawiera zapis o możliwości pogłębienia Gazociągu Północnego w przyszłości, jeśli Polska faktycznie zechce przystosować port w Świnoujściu do przyjmowania statków o zanurzeniu głębszym niż 13,5 metra.

Pierwszą nitkę Gazociągu Północnego pod Morzem Bałtyckim ułożono w zeszłym tygodniu. Rosyjski gaz popłynie nią pod koniec 2011 r., budowa drugiej nitki gazociągu ma zakończyć się w 2012 roku.