Banki z Wall Street ostrzegają, że mogą być zmuszone do oddania dużej części rynku derywatów konkurentom, takim jak Deutsche Bank i Barclays Capital, jeżeli regulatorzy z Waszyngtonu przeforsują swoją propozycję stosowania nowych rozwiązań poza granicami USA.
Rezerwa Federalna i inne organy nadzoru zaproponowały ostatnio rozwiązania, które zmuszają zagraniczne oddziały amerykańskich banków do zbierania zabezpieczeń lub marż w formie gotówki lub papierów wartościowych bez względu na to, czy partner transakcyjny jest zlokalizowany w Stanach Zjednoczonych, czy poza nimi.
Cztery banki, które wolały pozostać anonimowe z obawy przed szkodami dla swoich interesów, podały, że mają podejrzenia, iż amerykańscy regulatorzy chcą wdrożyć ustawę Dodda-Franka poza USA. – Zasada marży jest szokująca. Większość przepisów dotyczących międzynarodowego handlu derywatami była dotąd stabilna. Ten przepis kreuje nierówne warunki gry poza USA – powiedział jeden z amerykańskich menedżerów.
Reklama
W USA europejskie fundusze hedgingowe, ubezpieczyciele i firmy zarządzające aktywami będą musieli odkładać marżę początkową przy transakcjach z amerykańskimi dilerami swapowymi, którzy nie korzystają z izby clearingowej. Obecnie większość transakcji pozagiełdowych odbywa się przy użyciu wielomilionowych kredytów. Niefinansowi użytkownicy końcowi derywatów, tacy jak Siemens czy Saint-Gobain, także padną ofiarą amerykańskich przepisów, jeżeli będą chcieli zawierać transakcje z lokalnymi oddziałami amerykańskich banków. Choć od większości z nich nie będzie się wymagało początkowej marży, limity kredytowe będą narzucały amerykańskie przepisy, a nie ich banki.
Drugi wysoki rangą amerykański menedżer powiedział, że przepis ten będzie ekonomicznie destrukcyjny dla USA – jeżeli Europa nie wprowadzi podobnych rozwiązań w podobnym czasie – bo klienci przejdą do europejskich banków, by uniknąć konieczności płacenia zabezpieczeń gotówkowych. Jeden z banków stwierdził, że do jego klientów już zgłaszają się europejscy konkurenci, zachwalając zalety ucieczki przed amerykańskimi przepisami.
Amerykańska propozycja nie jest jednak ostateczna i amerykańscy urzędnicy mają nadzieję, że europejskie przepisy będą podobne, tak by warunki gry były równe dla wszystkich. Europejscy i amerykańscy urzędnicy twierdzą, że koordynują swoje prace.