Podczas rozpoczętego w czwartek w Sopocie Europejskiego Kongresu Finansowego Prezes Polskiej Grupy Energetycznej, Tomasz Zadroga powiedział dziennikarzom, że budowa pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej może być tańsza niż wcześniej szacowano, ponieważ po awarii elektrowni w Fukushimie "znacząco zmalał popyt na tego typu urządzenia i dostawcy poszukują teraz potencjalnych klientów". Polska szacuje koszty budowy siłowni na ok. 10 mld euro.

>>> Czytaj też: Amerykanie chcą dostarczać technologie dla polskiej elektrowni jądrowej

Prezes PGE uważa także, że "pojawią się nowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa elektrowni". Podkreślił, że w Polsce wykorzystane będą urządzenia generacji III/III+. "Są one bardzo bezpieczne i w porównaniu do elektrowni II generacji to są zupełnie inne zakresy bezpieczeństwa" - dodał.

Poinformował, że do końca 2011r. PGE wybierze trzy lokalizacje, które zostaną dokładnie zbadane i dopiero potem, do końca 2013r. - po wyborze technologii - zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie lokalizacji pierwszej polskiej jądrówki.

Reklama

Polska Grupa Energetyczna (PGE) została wskazana przez rząd na inwestora pierwszych polskich elektrowni jądrowych. Inwestycję ma poprowadzić spółka PGE Elektrownia Jądrowa.

>>> Czytaj też: Szwajcaria rezygnuje z energii atomowej do 2034 r.

W marcu 2010 r. ministerstwo gospodarki ogłosiło ranking potencjalnych lokalizacji elektrowni jądrowej. W zestawieniu pierwsze miejsce zajął Żarnowiec, drugie - Klempicz, a trzecie - Kopań. Żarnowiec i Klempicz były miejscami wybranymi pod budowę już w połowie lat 80.

Na razie rządowe plany zakładają wybudowanie przez PGE dwóch siłowni o łącznej mocy 6000 MW. Pierwszy reaktor ma ruszyć do końca 2020 r.