24 polskie rzeczne lodołamacze są wysłużone i awaryjne. Najstarsze mają ponad 40 lat.

Gawłowski uczestniczył w konferencji z okazji 65-lecia Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie oraz 20-lecia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

"Zaczynamy odbudowywać całą flotę lodołamaczy. W przyszłym roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska rozpocznie finansowanie pierwszych prototypów. Jeżeli te prototypy sprawdzą się, następne jednostki będziemy współfinansować" - zapowiedział wiceminister. Dodał, że na razie nie wiadomo ile te specjalistyczne jednostki będą kosztować.

"Zaczynamy od prototypów, które są przygotowywane przez RZGW w Szczecinie. Planujemy na nie wstępnie 21 mln zł. Jeżeli okaże się, że za tę sumę nie uda się zbudować jednostek, jesteśmy w stanie zwiększyć tę sumę" - wyjaśnił Gawłowski. Dodał, że cała flota powinna być odmłodzona w ciągu 10 lat.

Reklama

Szef szczecińskiego RZGW Andrzej Kreft powiedział PAP, że flota się starzeje, jednostki są coraz bardziej awaryjne. Najmłodsze mają już 25 lat, najstarsze 44 lata.

"Nie możemy ryzykować, że lodołamacz trafi do stoczni w czasie, gdy jest niezbędny do walki z lodem" - powiedział.

Wyjaśnił, że o rozpoczęcie programu odmłodzenia floty lodołamaczy starano się od 2005 r.

"Jest już studium wykonalności i znaleźliśmy się na liście priorytetowej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska oraz w programie "Odra 2006" na wykonanie na początek dwóch lodołamaczy-prototypów" - powiedział.

Ma powstać jeden lodołamacz tzw. czołowy - największa jednostka, która płynie na czele grupy lodołamaczy i rozbija zatory - oraz jeden liniowy. Prototypy te przez jedną lub dwie zimy mają być testowane w akcjach na wodach w Zachodniopomorskiem, by wykryć ewentualne wady i usterki konstrukcji. Po weryfikacji tych jednostek budowane będą kolejne takie nowe lodołamacze.