Setki milionów wydane na dziesiątki innych modernizowanych obiektów nigdy się nie zwrócą.

Dworce kolejowe – obok lotnisk – są pierwszą wizytówką Polski, którą oglądają zagraniczni turyści. Jeśli są mało tolerancyjni, szybko nabierają uprzedzeń i na podstawie dworców wyciągają wnioski.

Wprawdzie PKP i ministerstwo infrastruktury obiecują, że za rok, na Euro 2012, dworce w największych miastach będą odnowione, ale kiepska to pociecha. Według Biura Nieruchomości PKP zaledwie 1 proc. z zarządzanych przez PKP obiektów jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Kryterium dla stanu „dobrego” wypełnia zaledwie 3 proc. obiektów. Cała reszta to obraz nędzy i rozpaczy – zaledwie stan średni, dostateczny i zły. Dane nie dziwią. Zwłaszcza, że dworce ulegają systematycznej degradacji technicznej, funkcjonalnej i estetycznej co najmniej od kilkunastu lat.

>>> Czytaj też: PKP i HB Reavis wybudują nowy dworzec Warszawa Zachodnia za 440 mln zł

Reklama

Jeszcze w 2005 r. w budżecie państwa na inwestycje w infrastrukturę kolejową było zaledwie 70 mln zł. W 2007 r. remonty objęły tylko 12 proc. czynnych dworców. Efekt ciągnących się zaniedbań? 10 lat – tyle według autorów raportu na temat stanu polskich dworców potrzeba, aby doprowadzić zapyziałe obiekty do stanu używalności. Opracowanie zatytułowane „Raport w sprawie rewitalizacji dworców kolejowych” powstało z inicjatywy Forum Kolejowego Railway Business Forum skupiającego polską branżę kolejową. Wnioski nie nastrajają najlepiej. Zdaniem ekspertów pod kierunkiem Piotra Faryny zarządzanie polskimi dworcami wymaga jednego frontu i współdziałania wielu państwowych instytucji, a od strony finansowej dużego zaangażowania samorządów. Dziś samorządy niechętnie albo wrogo odnoszą się pomysłu przejmowania dworców, bo to duże obciążenie finansowe.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że infrastrukturą kolejową służącą do obsługi pasażerów (perony, przejścia podziemne, poczekalnie itp.) nie zarządza jeden lecz wiele podmiotów, których działalność jest słabo zintegrowana. Są to m.in. PKP Polskie Linie Kolejowe, przewoźnicy kolejowi, PKP Energetyka, PKP Informatyka, Telekomunikacja Kolejowa, Dworzec Polski SA, PKP SA, służby miejskie oraz inne podmioty mające swoje siedziby lub prowadzące działalność w obrębie stacji. W tym gąszczu instytucji stosunkowo łatwo jest zrzucić winę za fatalny stan obiektów na „tego drugiego”.

Pełna treść artykułu: Dworce kolejowe: dopłacać do nich czy zamykać