W ubiegłym roku Polska znalazła się na czwartym miejscu w Europie pod względem rejestracji luksusowych aut, czyli tych, które jako nowe warte były co najmniej 250 tys. złotych. Nad Wisłą przybyło ich 118,3 tys. Lepsze od nas okazały się tylko Francja, Wielka Brytania i Niemcy, gdzie drogich aut sprzedano aż 800 tys.
Polacy polubili również używane samoloty – najchętniej kupowane są różne modele Cesny, ze względu na dużą dostępność na wtórnym rynku amerykańskim. Jej ceny zaczynają się od 35 tys. euro. Do firm i osób prywatnych należy już 852 z 2215 zarejestrowanych statków powietrznych, co stanowi wzrost w stosunku do roku ubiegłego o 3,6 proc.
Reklama
– Najgorzej sytuacja prezentuje się w branży dodatków i akcesoriów oraz odzieży i obuwia. Tylko połowa z działających na świecie marek z tych segmentów jest dostępna w naszym kraju. Ale ta sytuacja będzie się zmieniać – ocenia Marczak.
Podobne sygnały płyną od agencji doradczych, które otrzymują w tym roku aż o 20 proc. więcej zleceń na analizę polskiego rynku ze strony największych domów mody. – Przeważają wśród nich marki francuskie i amerykańskie – mówi Magdalena Frątczak z agencji doradczej CB Richard Ellis. Nieoficjalnie mówi się, że do wejścia na nasz rynek przymierzają się takie marki jak Louis Vouitton, Dior czy nawet Chanel. Wiele jednak zależy od tego, jakie wyniki osiągną nowe butiki takich marek jak Yves Saint Laurent, Gucci czy Bottega Veneta, które na jesieni otworzą się w domu handlowym na ul. Brackiej w Warszawie.