Marże nowo udzielanych kredytów hipotecznych w złotych systematycznie spadają. Osoby, które zaciągnęły kredyty po kryzysie, czyli w 2009 r. czy 2010 r. płacą więc znacznie wyższe raty niż osoby, które zadłużają się obecnie. Dla przykładu jeśli ktoś w połowie 2009 r. zaciągnął kredyt na kwotę 300 tys. zł na 30 lat to płaci ratę o ok. 300 zł wyższą niż ci, którzy obecnie zaciągają taki kredyt. Istnieje jednak sposób, aby obniżyć wysokość rat „starego” kredytu. Jeśli był spłacany terminowo przynajmniej od roku, to można spróbować negocjować z bankiem obniżenie marży.

>>> Czytaj też: Zobacz, jak kupić franki w internecie na spłatę rat

Dla banków taka operacja powoduje oczywiście spadek zysku z danego kredytu. Nie chwalą się więc tym, że istnieje taka możliwość i niechętnie dokonują obniżek. Zanim rozpoczniemy negocjacje warto więc uzyskać z innego banku ofertę refinansowania tego kredytu. Groźba przeniesienia kredytu do innego banku może być dobrym argumentem w rozmowach o obniżce marży.

Przy negocjacjach nie należy jednak nastawiać się, że otrzymamy tak niską marżę jak nowi klienci. Banki zdają sobie sprawę z tego, że refinansowanie może być kłopotliwe i wiązać się z pewnymi kosztami np. za przedterminową spłatę „starego” kredytu. W rezultacie wiedzą, że klientom może opłacać się pozostanie przy „starym” kredycie nawet jeśli jego marża będzie trochę wyższa niż kredytu refinansowego.

Reklama

>>> Czytaj też: We franku dostaniesz najmniejszy kredyt

Jeśli bank odmówi obniżenia marży wtedy możemy skorzystać z oferty kredytu refinansowego. Warto jednak policzyć, czy zyski z refinansowania będą wyższe niż poniesione koszty. W pierwszych pięciu latach spłaty wiele banków nalicza bowiem prowizję za wcześniejsza spłatę. Takich obliczeń może dla nas bezpłatnie dokonać doradca finansowy. Przedstawi nam również oferty najlepszych kredytów refinansowych i pomoże przebrnąć przez wszystkie formalności.