Okazało się także, że inwestorzy uciekali z inwestycji w tę walutę z takim samym wigorem. Według ankiety przeprowadzonej wśród managerów zarządzających własnymi środkami przez bank BNY Mellon redukcja ekspozycji na euro w 2011 była olbrzymia i następowała w podwójnie szybkim tempie w porównaniu do zeszłego roku. Niezależne ankiety przeprowadzone przez największe banki inwestycyjne potwierdzają, że zagraniczni inwestorzy w poprzednich tygodniach wyraźnie ograniczyli ilość inwestycji w europejskie obligacje i akcje, preferując jena, dolar australijski i kanadyjski. Niemal jednogłośny pesymizm wzmagają jeszcze oczekiwania analityków zebrane przez Bloomberg, które w przeważającej części zawierają przekonanie o spadku wartości euro przed końcem roku. Podsumowując, euro jest w szponach kryzysu sektora bankowego i zadłużenia, i tylko niewielu wierzy, że Europa potrafi je rozwiązać. Inwestorzy najwyraźniej uciekli- większość wzgardziła wspólną walutą. W tym wypadku uzasadniona jest chęć zadania następującego pytania: jeśli tak niesamowity wolumen euro został wyprzedany, dlaczego kurs waluty stracił tak niewiele? Poziom 1,39 jest tylko ułamki niżej niż średnia z 2011 (1,4032) z perspektywy fundamentalnej całkowicie można zrozumieć wątpliwości czy Europa będzie w stanie rozwiązać nękające ją problemy. Co więcej chóralna opinia na temat euro jest przytłaczająco negatywna. Dla niedźwiedzi euro zapaliła się lampka z napisem „niebezpieczeństwo” - jeśli Europie uda się sklecić sensowny pakiet istnieje poważna możliwość, że czekają masowe zakupy euro.

Bardzo ważny tydzień dla Europy

Europa w trakcie weekendu została surowo potraktowana przez resztę G20. Międzynarodowi liderzy podkreślali konieczność stworzenia szczegółowego planu rozwiązania kryzysu bankowego i zadłużenia do czasu kolejnego szczytu EU w niedzielę. Co ciekawe, niektórzy ze strofujących Europę w ciągu ostatnich kilku tygodni wydaja się być zadowoleni z najnowszych postępów. Tim Geithner ogłosił, że obecna strategia Europy jest zbudowana z właściwych części składowych, zwłaszcza dokapitalizowania banków, wzmocnienia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej EFSF i zredukowania niemożliwego do spłacenia długu Grecji. Zgoda na szczegółowy plan dokapitalizowania banków w najbliższych tygodniach będzie monumentalnym zadaniem, chociaż wydaje się, że łatwiejsze będzie uzyskanie jednomyślności w kwestii zwiększenia siły EFSF, pozwalając mu udzielać częściowych ubezpieczeń dla kupujących obligacje zaniepokojonych krajów członkowskich Europy. Merkel próbowała ostudzić zapał i oczekiwania odnośnie przełomu mówiąc (za pośrednictwem rzecznika), że próby zażegnania kryzysu będą trwały przez dużą część przyszłego roku i że dokapitalizowanie banków będzie dyskutowane w niedzielę. Euro zareagowało na tę wypowiedź spadkiem. Niemcy i niektórzy z partnerów północnoeuropejskich nadal próbują wywierać coraz silniejsze naciski na większe zaangażowanie sektora prywatnego w program ratunkowy niż ustalono w lipcu. Chociaż ECB, Francja i pewne grupy inwestorów sprzeciwiają się temu, to jednak wydaje się, że sektor prywatny faktycznie będzie musiał przyjąć na siebie większe obciążenie. Nie będzie to jednak prosty proces, ponieważ Francja i ECB nadal nalegają na dobrowolny charakter cięć, inaczej mogłyby one stanowić umorzenie długu i mieć inne nieprzyjemne konsekwencje. Również dla IIF (Instytutu Finansów Międzynarodowych) który w lipcowych negocjacjach reprezentował międzynarodowych wierzycieli, stwierdził, że inwestorzy nie są przygotowani na zaakceptowanie większych cięć i nie chcą renegocjacji lipcowej umowy. Greckie banki byłyby mocno obciążone, jeśli musiałyby odpisać ze swoich zasobów greckiego długu jeszcze więcej. W nadchodzących dniach możemy spodziewać się bardzo żywych i ognistych rozmów na ten temat. Przełomowy będzie czwartkowy raport „trojki” UE/EBC/IMF o sytuacji budżetowej Grecji. Zapowiada się kolejny tydzień w którym reakcje Europy na kryzys po raz kolejny zdominują wiadomości finansowe.

Disclaimer: Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze dopowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Reklama

Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.

FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.

ikona lupy />
Simon Smith, główny ekonomista FXPro / Inne