"Problemy, przed którymi dziś stoimy, muszą zostać rozwiązane w obowiązujących ramach traktatowych. Ale potrzebujemy więcej (...) Będziemy musieli zmienić traktaty europejskie" - powiedziała Merkel w wystąpieniu na forum Bundestagu, zabiegając o mandat parlamentu przed wieczornym antykryzysowym szczytem strefy euro.

>>> Czytaj też: "Grecja jest dziś krajem bardziej niebezpiecznym niż Kazachstan"

Jak dodała, chodzi o "lepsze zakotwiczenie kultury stabilności" w traktatach, w tym możliwość interwencji w przypadkach, gdy państwo członkowskie notorycznie łamie zasady dyscypliny finansowej.

>>> Polecamy: "Europa, jaką znamy, przeżywa dziś godzinę prawdy"

Reklama

"Zmiany traktatów są zawsze ryzykowne i trudne, ale są też najlepszą drogą, by zapobiec podziałowi UE na strefę euro i pozostałe kraje. Jeśli to się nie uda, powstanie konieczność zawarcia przez kraje strefy euro wiążących traktatów między sobą. Ja tego nie chcę i nie uważam, że jest to rozsądne, bo wiele państw chce jeszcze przystąpić do euro" - powiedziała Merkel.

Ryzyko dla Niemiec, związane z planowanym wzmocnieniem funduszu stabilizacji euro EFSF jest do przyjęcia - oceniła niemiecka kanclerz. Jak podkreśliła, celem planów antykryzysowych w eurolandzie jest zbudowanie "muru ochronnego".

Według Merkel, która zabiegała w środę w Bundestagu o mandat dla rządu przed wieczornym szczytem strefy euro, udział Niemiec we wzmocnionym Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej nie zostanie zwiększony powyżej obecnej kwoty 211 mld euro.

Zastrzegła jednak, że nie można wykluczyć tego, iż wskutek zwiększenia zdolności pożyczkowych EFSF z obecnych 440 mld euro do ponad 1 bln euro wzrośnie ryzyko dla Niemiec, związane z odpowiedzialnością za niespłacenie zobowiązań przez kraje zagrożone bankructwem. Decyzja w sprawie zwiększenia zdolności pożyczkowej EFSF ma zapaść na szczycie eurolandu w środę wieczorem.

"Ryzyko z tym związane jest jednak do przyjęcia. Można powiedzieć nawet, że nie do przyjęcia oraz nieodpowiedzialne byłoby, gdybyśmy nie podjęli tego ryzyka. Lepszej i rozsądniejszej alternatywy nie widzę" - powiedziała Merkel.

Według Merkel proponowane rozwiązania antykryzysowe, którymi zająć ma się szczyt eurolandu, zmierzają do zbudowania "muru ochronnego", który zmniejszy niebezpieczeństwo "zakażenia się" kolejnych krajów strefy wspólnej waluty kryzysem zadłużenia w Grecji.

Niemiecka kanclerz podkreśliła, że konieczne jest znaczne zwiększenie udziału sektora prywatnego w restrukturyzacji długu greckiego, niż 20-procentowy poziom uzgodniony na szczycie strefy euro 21 lipca. Pożądane byłoby również - dodała - ustanowienie "stałego nadzoru" nad realizacją greckich reform, do których przeprowadzenia Ateny zobowiązały się w zamian za pomoc finansową.