"Nie podjęto decyzji, które powinny być podjęte. Bo powinny być podjęte decyzje, które rozwiązują problem" - stwierdził w czwartek na konferencji prasowej szef PiS.

W czwartek nad ranem po około 10 godzinach zakończył się szczyt strefy euro. Przywódcy eurolandu porozumieli się z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50 proc. stratami dla posiadaczy greckich obligacji. W rezultacie tak dużej redukcji, grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro z obecnych 350 mld euro.

W opinii PiS redukcja długu Grecji jest niewystarczająca.

"Propozycja, żeby rozwiązać problem, brzmi w sposób następujący: po pierwsze, redukcja długu, ale nie o 50 proc. - bo taki dług w dalszym ciągu będzie niespłacalny dla Grecji - tylko o 65 proc." - mówił Kaczyński. "W ten sposób uzyskamy sytuację, w której Grecja będzie mogła płacić dług" - dodał.

Reklama

Po drugie, jak zaznaczył, powinno się stworzyć sytuację, w której Grecja mogłaby wrócić do drachmy. Zastrzegł, że teoretycznie Grecja takie prawo ma, ale chodzi o to, aby mogła wrócić do starej waluty "w uzgodniony sposób, bez ekonomicznego wstrząsu".

Poseł PiS Paweł Szałamacha podkreślił, że PiS oczekuje na stanowisko rządu PO-PSL w sprawie sytuacji gospodarczej w Europie i Grecji. "Rząd ograniczył się jedynie do bycia obserwatorem tych procesów" - ocenił.

"Grecja pożycza bardzo drogo. Oprocentowanie 10-letnich obligacji greckich przekracza 20 proc. Jeżeli będzie nadal tak wysoki dług po redukcji zaproponowanej na szczycie, to bardzo szybko odbuduje się do dzisiejszych poziomów" - uważa Szałamacha.

"Grecja, żeby zyskać konkurencyjność gospodarki, ma dwie ścieżki: albo dewaluację wewnętrzną, czyli drastyczne obniżenie wynagrodzeń, płac, świadczeń, co powoduje wstrząs społeczny i obniżenie popytu krajowego, albo - w przypadku wyboru własnej waluty - ta waluta może zadziałać jako bufor, poprawić konkurencyjność greckiej gospodarki, poprawić jej bilans handlowy i eksport i pozwolić temu krajowi powrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego, żeby mogła spłacać dług" - dodał.

Zaznaczył, że po powrocie do drachmy Grecja powinna mieć możliwość, po tym jak jej sytuacja gospodarcza się poprawi, powrotu do euro.

Kaczyński powiedział też, że Polska nie powinna rozpoczynać w najbliższym czasie negocjacji ws. przystąpienia do strefy euro. "Nie ma w tej chwili żadnych warunków. To byłoby wręcz ekonomiczne samobójstwo" - ocenił.

Szef PiS nie chciał odpowiadać na pytania niezwiązane ze sprawami gospodarczymi, w tym o możliwą karę za niedawne, krytyczne publiczne wypowiedzi, dla wiceszefa PiS Zbigniewa Ziobro i innych europosłów.