"Przez całą środę i przez noc ze środy na czwartek do godz. 4 nad ranem z lotniska nie będą wykonywane ani starty, ani lądowania samolotów" - powiedział Przybylski.

Jak wyjaśnił, powodem takiej decyzji jest to, że do Warszawy musi przylecieć ekspert Boeinga z Seattle (USA), który zbada samolot po awaryjnym lądowaniu.

Wcześniej władze lotniska zapowiadały, że port będzie zamknięty co najmniej do środy do godz. 8 rano.