"Spotkania państw spoza euro będą prawdopodobnie się powtarzały. Są to spotkania nieformalne, ale warto pamiętać, że spotkania grupy euro są formalnie nieformalnymi spotkaniami" - powiedział Rostowski na konferencji prasowej kończącej kierowane przez Polskę posiedzenie ministrów finansów UE (tzw. Ecofin).

W poniedziałek, kiedy wieczorem odbyło się jak zwykle poprzedzające Ecofin posiedzenie eurogrupy (czyli ministrów finansów "17"), na kolacji w jednym z brukselskich hoteli spotkali się ministrowie pozostałej dziesiątki. Było to już drugie takie spotkanie w ostatnim czasie, od kiedy strefa euro zdecydowała, że unia monetarna musi wzmacniać zarządzanie gospodarcze i zacieśniać swe polityki gospodarcze, by w przyszłości uniknąć kryzysu, jaki teraz przeżywa w związku z zadłużeniem Grecji czy Włoch.

Te spotkania dziesiątki - wyjaśnił Rostowski - mają za cel zapewnienie, że większa integracja strefy euro "nie będzie doprowadzała do marginalizacji państw, które nie należą do strefy". "Te państwa (dziesiątka spoza) muszą móc omawiać te sprawy, które na nie wpływają, ale które są wynikiem tego, co dzieje się w strefie euro, między sobą" - powiedział.

Rostowski przypomniał, że Polska zgadza się na większą integrację w ramach eurolandu, "bo wszyscy się zgadzają, że tylko większa integracja może zapewnić stabilność strefy euro, a ta jest konieczna dla stabilności całej UE". Ale bardzo mocno podkreśla też, że te dodatkowe działania integracyjne w strefie euro nie mogą "doprowadzić do podziałów między strefą euro a pozostałą częścią UE".

Reklama

Zdaniem Rostowskiego obecny kryzys gospodarczy i finansowy pokazał, że podziały wewnątrz strefy euro "nie są w żadnym stopniu mniejsze niż podziały wewnątrz całej UE". Zapewnił, że spotkania dziesiątki odbywają się w "przyjaznym" dla strefy euro nastawieniu.