Duży zator w emisjach obligacji narastał przez ostatnich kilka miesięcy, bo zawirowania na rynku sprawiały, że korporacyjni emitenci przez długi czas trzymali się z boku.
Colgate, który produkuje dobra szybko zbywalne, takie jak pasta do zębów, i Mattel, firma zabawkarska, która stworzyła lalkę Barbie, mają zrealizować duże transakcje w kilku transzach, w tym sprzedać obligacje o różnym terminie zapadalności. W ubiegły czwartek na rynku pojawiła się również Cigna, globalna firma specjalizująca się w ubezpieczeniach zdrowotnych i usługach medycznych.
– To, czego dowiedzieliśmy się w ciągu ostatniego miesiąca czy półtora, to że rynek jest podatny na zawirowania – powiedziała Anne Daley, dyrektor zarządzająca w dziale syndykacji papierów dłużnych w Barclays Capital. – Kiedy otwiera się okno możliwości, trzeba działać szybko – dodaje.
Reklama
Na rynku obligacji korporacyjnych zdarzały się ostatnio dni z niewielkimi emisjami albo wręcz bez żadnych ofert. Po nich następowały serie dużych transakcji, bo nastawienie inwestorów do ryzyka nieustannie ewoluuje.
Nastrój euforii, który zapanował pod koniec października po porozumieniu w sprawie rozwiązania kryzysu w strefie euro, pozwolił amerykańskim firmom o ratingu inwestycyjnym sprzedać w ciągu jednego dnia obligacje za blisko 14 mld dol. Była to najbardziej pracowita sesja od marca. Wśród emitentów znalazły się firmy z sektora finansowego, takie jak Morgan Stanley, które boleśnie odczuły obawy rynków o skutki kryzysu dłużnego w Europie dla banków w USA.
Koniec października był również najbardziej pracowity od lipca, jeżeli chodzi o obligacje o wysokiej rentowności, zwane śmieciowymi, bo inwestorzy zasilili rekordowymi sumami amerykańskie fundusze specjalizujące się w tego typu papierach. Cablevision wypuścił obligacje śmieciowe w celu refinansowania długu. Operacja była podobno przygotowywana od dłuższego czasu.
Kredytobiorcy chcieli również sprzedać swoje obligacje w ostatni czwartek przed opublikowaniem comiesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy, który często decyduje o nastrojach na rynku. – Zrobił się zator i wielu emitentów chce zrealizować swoje transakcje przed końcem roku – powiedziała Daley.