Jak poinformowało PAP unijne źródło, na mocy porozumienia między UE a Szwajcarią ws. oszczędności, w ubiegłym roku Szwajcaria zwróciła Unii ok. 330 mln euro podatku. "Jednak unijną legislacją nie są objęte +historyczne+ płatności, dlatego też, by je odzyskać, kraje zawierają oddzielne umowy" - wyjaśnił informator. Dodał, że w zamian Szwajcaria stawia jednak określone warunki, które wzbudzają wątpliwości Brukseli.

>>> Czytaj też: Szwajcaria - finansowa twierdza Europy

Chodzi m.in. o nieujawnianie danych nieuczciwych podatników. "Jest to umowa typu: oddamy wam pieniądze, ale nie zadawajcie pytań (o dane podatników) " - powiedział informator PAP. Tymczasem KE od dawna zabiega o automatyczną wymianę informacji ze Szwajcarią, by zmniejszyć zjawisko unikania płacenia podatków przez obywateli UE.

Druga kwestia budząca wątpliwości - jak wskazało źródło - to stawka zaległego podatku, który w UE wynosi 35 proc. Tymczasem w dwustronnych umowach Niemiec i Wielkiej Brytanii ze Szwajcarią stawka ta jest równa zwyczajowej stawce podatku od oszczędności w tych krajach - w Niemczech wynosi ona 26 proc. "W takiej sytuacji nie ma zachęty do płacenia podatków" - podkreśliło źródło.

Reklama

Jak poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska, komisarz UE ds. podatkowych Algirdas Szemeta ma uzasadnione obawy, że niektóre kwestie regulowane w umowach ze Szwajcarią "nakładają się z obszarami regulowanymi unijną dyrektywą o oszczędnościach oraz z zapisami porozumienia UE ze Szwajcarią w tym zakresie". KE dodaje, że komisarz prowadzi "konstruktywne rozmowy" z Niemcami i Wielką Brytanią, a "wkrótce wystosuje formalną opinię do tych krajów". Berlin i Londyn nadal mogą zmienić zapisy umów, ponieważ nie zostały jeszcze ratyfikowane.

Jak napisał w poniedziałek "Financial Times", zgodnie z umowami właściciele rachunków w szwajcarskich bankach będą mogli uregulować swoje sprawy podatkowe, jednorazowo uiszczając podatki od ukrywanych aktywów oraz wypełniając deklarację płacenia podatków w przyszłości. Według szacunków gazety, umowy mogłyby wygenerować 7 mld funtów dla Londynu i 20 mld euro dla Berlina.