Według prognoz agencji Bloomberg, największe cięcia odnotują banki hiszpańskie i francuskie, po tym jak UniCredit i Societe Generale postanowiły w ogóle nie wypłacać zysków za rok 2011. Banki spoza strefy euro, np. w Szwecji i Wlk. Brytanii, mogą zachować dotychczasowy poziom wypłat lub nawet je zwiększyć, ponieważ z danych wynika, że nie musiały one gromadzić więcej kapitału.

Aby sprostać wymaganiom europejskim, banki muszą do czerwca uzbierać dodatkowe 115 mld euro. Coraz trudniej jest im zgromadzić taką kwotę z zysków, które według prognoz mają zmniejszyć się o 20 proc. w porównaniu do poziomów z roku 2010, lub zbywając inwestorom prawa poboru. Wartość akcji banków ze strefy euro spadła w minionym roku o 36 proc.

>>> Polecamy: Coraz trudniej o kredyt w euro, marże wciąż rosną

Bloomberg przewiduje, że 53 banki z 11 państw strefy euro wypłacą w sumie 9,24 euro dywidendy za akcję, czyli o 41 proc. mniej niż rok wcześniej i 28 proc. mniej niż za rok 2009, po upadku Lehman Brothers.

Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) stwierdził w zeszłym miesiącu, że największe braki kapitałowe mają banki w Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Niemczech i Francji. Nowy kapitał powinien pochodzić od inwestorów, z zysków zatrzymanych oraz obniżania premii pracowników.

>>> Czytaj też: Po obniżeniu ratingu Francji, Niemcy zdają test swojej wiarygodności wobec Polski