Gorsza od oczekiwań wartość indeksu Fed z Filadelfii wprowadziła rynek eurodolara w nocy w trend boczny.

Analogicznie zachował się rynek złotego, który w okresie średnioterminowym otrzymał kolejny czynnik aprecjacyjny.
Indeks Fed z Filadelfii wzrósł w piątek do 7,3 punkta wobec 6,8 w poprzednim miesiącu. Wartość ta była niższa od oczekiwanej przez ekonomistów, których konsensus wyniósł 9,5 punkta. Dane te lekko ostudziły dobry sentyment nastrojów i rozpoczęły w nocy trend boczny na rynku eurodolara, który utworzył lokalny szczyt na poziomie 1,2985 USD (poziom wsparcia Fibonacciego). Jeśli na rynku pojawi się korekta, skieruje kurs do poziomu 1,2880 USD. Kontynuacja ruchu wzrostowego poprowadzi kurs do poziomu 1,3076 USD. O godz. 8.30 inwestorzy płacili za euro ok. 1,2976 USD. W całym tygodniu cena baryłki ropy porusza się trendem bocznym i wahała się w przedziale 110,31 USD - 112,17 USD. W nocy rynek złota utworzył lokalne maksimum na poziomie 1658,67 USD. O godz. 8.30 płacono za uncję złota ok. 1657,25 USD.

Rynek złotego analogicznie do kursu pary euro-dolar poruszał się w nocy trendem bocznym. Kurs pary dolar-złoty był kwotowany po 3,312 PLN - 3,324 PLN. W przypadku rynku euro do złotego był to przedział 4,3 PLN - 4,308 PLN. O godz. 8.30 inwestorzy płacili za dolara ok. 3,319 PLN oraz za euro ok. 4,304 PLN. Jeśli inwestorzy w Europie nadal będę optymistycznie postrzegali rynki i kurs pary euro-dolar skieruje się na północ, złoty ma szanse na dalsze umocnienie się. Adam Glapiński, członek RPP powiedział w wywiadzie dla Reutersa, że jeśli inflacja na koniec I kwartału będzie wyższa niż 4 proc. to trzeba będzie podnieść stopy procentowe. To z kolei w średnim terminie przyczyni się do umocnienia złotego na rynkach.

O godz. 10.30 czasu warszawskiego poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej Wielkiej Brytanii. Przed sesją w Stanach wyniki opublikuje General Electric. Dzisiaj europejskie banki, które wymagają dokapitalizowania przedstawią swoje plany rekapitalizacji.

Reklama