W jego przypadku sprawdza się powiedzenie, że z kryzysem wygrywa ten, kto wchodzi w niego z pieniędzmi i z wizją, jak je spożytkować. Im gorzej powodzi się innym, tym lepiej radzą sobie grupy finansowe Leszka Czarneckiego.
Kryzys wykorzystał do przejęć i porządków. Kupił m.in. Allianz Bank od niemieckiej grupy ubezpieczeniowej Allianz i specjalizujący się w kredytach samochodowych GMAC Bank od General Motors. Ten ostatni jako Idea Bank został włączony do grupy kapitałowej Getin Holdingu. Zmienił się też rodzaj działalności tej spółki. Teraz koncentruje się ona na obsłudze małych i średnich firm. Dzięki temu holding zyskał brakujące ogniwo.
Zadaniem Allianza, który zmienił nazwę na Get Bank, będzie zrobienie porządków w drugiej grupie finansowej Leszka Czarneckiego – Getin Noble Banku. Po zakończeniu fuzji kapitał spółek zostanie podwyższony o 300 – 400 mln zł. Do emisji akcji ma dojść jeszcze w tym roku.
Czarnecki nie boi się giełdy. Gdy Skarb Państwa wstrzymuje się z prywatyzacją spółek przez GPW, tłumacząc to kryzysem, Leszek Czarnecki udowodnił w ubiegłym roku udanym debiutem Open Finance, że na pozyskanie kapitału nie ma złych czasów. Są tylko złe albo dobre spółki i menedżerowie, którzy potrafią lub nie przekonać inwestorów.
A to nie wszystko. Czarnecki nie ukrywa, że jego apetyt na przejęcia nie zmalał. Rozgląda się, rozmawia i szuka okazji. Znalazł też czas na napisanie książek. „Biznes po prostu” to rodzaj przewodnika dla przyszłych biznesmenów, opartego na doświadczeniach Czarneckiego i innych polskich przedsiębiorców, którzy przeszli drogę od zera do milionera.
BT