Nie pozwoliła na żadną fuzję, która zachwiałaby równowagą na polskim rynku, nawet jeżeli jej decyzja miałaby pokrzyżować rządowe plany. Nie zgodziła się na połączenie dwóch spółek z sektora energetycznego: PGE i Energi.
Zresztą nie był to pierwszy raz, gdy Krasnodębska weszła w spór z premierem, który przecież wybrał ją na stanowisko prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nic dziwnego, że zyskała przydomek żelaznej damy. Jej zdanie muszą brać pod uwagę wszystkie firmy działające na rynku polskim. Jeżeli któraś z nich naruszy interesy klientów, musi liczyć się z karą wymierzoną właśnie przez UOKiK. Dotyczy to zarówno małych, lokalnych przedsiębiorców, jak i firm tak dużych i wpływowych jak bank PKO BP, który musiał za wprowadzanie konsumentów w błąd zapłacić jedną z najwyższych w historii kar – aż 5,7 mln zł.