W maju 2011 roku w fabryce w Chengdu doszło do eksplozji, w wyniku której 4 osoby zginęły, a 18 zostało rannych. W grudniu w Szanghaju eksplozja raniła 59 osób. Obie fabryki produkowały iPady i w obu przypadkach powodem eksplozji był pył aluminiowy.

Nie są to jedyne przypadki brzemiennych w skutki zaniedbań, do których dochodzi w fabrykach wytwarzających produkty dla Apple. Badania wśród pracowników i dokumenty publikowane przez samą firmę pokazują, że składanie iPhone’ów iPadów i innych urządzeń często odbywa się w bardzo ciężkich warunkach. Pracownicy zmuszani są do brania nadgodzin, mieszkają w zatłoczonych internatach, lub muszą pracować przez długie godziny na stojąco, przez co ich nogi puchną na tyle, że z trudem mogą się poruszać, opisuje New York Times.

Niezależne organizacje, uznawane w Chinach za obiektywne i rzetelne źródło informacji, donoszą o nieprawidłowościach w dokumentacji, ale także o niepokojącym braku szacunku dla zdrowia pracowników. Dwa lata temu doszło na przykład do masowego zatrucia używaną do czyszczenia ekranów iPhone’ów substancją chemiczną, pisze dziennik.

>>> Czytaj też: Apple bije rekordy: zysk w czwartym kwartale sięgnął 13,1 mld dol.

Reklama

Ze swojej strony Apple zapewnia o tym, że bezustannie stara się o poprawę warunków pracy w swoich azjatyckich fabrykach. Wydają oni dokumenty zalecające zapewnianie lepszych warunków pracy, a na doniesienia o nieprawidłowościach starają się reagować przeprowadzając kontrole i zobowiązując właścicieli fabryk do usuwania problemów, pisze NYT.

Jeden z byłych dyrektorów firmy powiedział: „Bardzo usilnie staramy się poprawiać sytuację. Ale większość klientów wciąż byłaby zszokowana gdyby zobaczyła, skąd pochodzi ich iPhone.”

Fabryki produkujące iPady pracują 24 godziny na dobę. W większości z nich tysiące pracowników stoją lub siedzą na stołkach. Oficjalnie nie powinni oni pracować powyżej 60 godzin tygodniowo, lecz nie zawsze jest to przestrzegane. Za spóźnienia obowiązują kary, a z rozmów wynika, że zdarzało się, że pracownicy musieli odbywać dwie zmiany z rzędu. Ci, którzy mają własny pokój, są szczęściarzami – większość robotników mieszka w tłocznych hotelach pracowniczych, w których dochodzi czasem do bójek. Dowody na to pochodzą zarówno od samych robotników, jak i od byłych pracowników Apple i reporterów, podaje NYT.

Jednak mimo regularnych kontroli i deklaracji o zarządzeniach mających poprawić warunki pracy w fabrykach, wypadki wciąż się zdarzają. Konsultant organizacji Business for Social Responsibility, która starała się wpłynąć na decyzje firmy, uważa że „[Apple] nie chce zapobiegać problemom, chce tylko uniknąć kompromitacji,” podaje New York Times.

Gazeta dodaje, że wśród pracowników Foxconn, jednego z głównych partnerów produkcyjnych Apple, da się też zauważyć wzmożoną liczbę wypadków mających znamiona prób samobójczych.

Jednym z głównych źródeł problemu może być relacja pomiędzy Apple a dostawcami będącymi właścicielami fabryk. Dla takiego dostawcy kontrakt z Apple to powód do świętowania. Jednak po chwili od jego podpisania okazuje się, że gigantowi technologicznemu bardzo zależy na efektywności i obniżaniu kosztów. Proponowana ostateczna cena za części zawiera zwykle minimalny poziom zysku dla dostawcy. Nie dziwi więc, że starają się oni zwiększyć zysk poprzez obniżanie kosztów produkcji, co nierzadko oznacza chodzenie na skróty. Kończy się to zwykle pogorszeniem warunków pracy robotników, pisze dziennik.

„Jedyny sposób na zarabianie pieniędzy przy kontrakcie z Apple to znajdywanie sposobów na to, jak robić wszystko taniej i efektywniej,” mówi dyrektor jednej z firm, które pomogły wprowadzić na rynek iPady. „A oni za rok i tak wrócą i poproszą o 10-proc. obniżkę ceny.”

Jeden z byłych pracowników Apple stwierdził, że „można ustalić mnóstwo zasad, ale nie ma to żadnego znaczenia dopóki nie zapewni się dostawcom wystarczających zysków żeby mogli oni dobrze traktować pracowników.” Inne firmy produkujące elektronikę w tego typu fabrykach, takie jak HP, odpowiedziały na tę sytuację zwiększeniem zysków dostawców, co w efekcie dało poprawienie warunków pracy robotników.

Inny były dyrektor Apple podsumował sytuację stwierdzeniem, że w firmie panuje dogłębna wiara w zasady pracy, jakich wymagają oni od fabryk, ale faktyczne wprowadzenie ich w życie kłóci się z zasadami poufności i celami biznesowymi. Do tego dochodzi brak faktycznego nacisku z zewnątrz. Apple jest wciąż jedną z najbardziej podziwianych marek, a ankieta przeprowadzona w USA przez NYT pokazała, że 56 proc. respondentów nie było w stanie powiedzieć niczego negatywnego o firmie. Dla 14 proc. najgorszym, co mogli powiedzieć o Apple było to, że ich produkty są zbyt drogie.

Okrutne standardy pracy to cena, jaką klienci płacą za to, że co roku dostają nowy, lepszy, szybszy i tańszy produkt. A w tej chwili bardziej zależy im na nowym iPadzie niż na warunkach, w jakich pracują chińscy robotnicy, powiedział w rozmowie z dziennikiem jeden z obecnych dyrektorów firmy.

Jak podaje agencja Reuters, firma Apple zanotowała w czwartym kwartale 2011 roku rekordowy dochód w wysokości 46 mld USD i dysponuje kwotą 97,6 mld USD. Jest obecnie najwięcej wartą firmą na świecie, głównie dzięki rekordowej w ostatnim roku sprzedaży iPhone’ów.

POLECAMY:

>>> Szefowie RIM ustępują ze stanowiska. BlackBerry nie nadąża za konkurencją

>>> Las Vegas zbroi się przeciw Apple’owi