Coraz większe zaufanie inwestorów wobec Polski odzwierciedlają notowania kontraktów CDS na polski dług (Credit Default Swap – zobacz definicję w Finansopedii). Koszt zabezpieczenia polskich 5-letnich obligacji przed niewypłacalnością państwa był w zeszłym tygodniu o 77 pkt bazowych niższy niż średnia dla krajów w Europie Środkowo-Wschodniej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce uwzględnionych w indeksie Markit iTraxx. Tak dużej różnicy w wycenie CDS-ów nie było od listopada 2010 roku.

Cięcia oszczędnościowe, masowo przeprowadzane w Europie, zagrażają wzrostowi gospodarczemu na kontynencie. Tymczasem Polska rozwija się w imponującym tempie. Jak wynika z szacunków ekspertów, polski PKB będzie rósł 5 razy szybciej, niż gospodarka strefy euro.

>>> Czytaj też: Mamy silną gospodarkę i konserwatywny budżet. Recesji nie będzie

Firmy płacą, deficyt spada

Reklama

Jak zaznacza Bloomberg, premier Donald Tusk skutecznie dąży do ograniczenia polskiego deficytu budżetowego w większym stopniu podnosząc podatki dla firm, niż dla konsumentów.

KGHM jest jedną ze spółek, które boleśnie odczują walkę Tuska z deficytem. Nowy podatek od kopalin może ugodzić w zyski miedziowego giganta. Tymczasem, jak wynika ze wstępnych szacunków, w 2011 roku spółka Herberta Wirtha mogła zarobić rekordowe 11,2 mld zł.

Zamrożenie wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej jest łagodzone przez gigantyczne transfery unijnych dotacji – Polska otrzymała 67 mld euro finansowania z UE na lata 2007-2013, z przeznaczeniem na budowę dróg, sieci kolejowej i oczyszczalni ścieków.

“Przyzwoita dynamika wzrostu gospodarczego w połączeniu z determinacją do osiągnięcia większej dyscypliny fiskalnej zagwarantowały Polsce przewagę nad krajami w regionie Europy Środkowej i Wschodniej” – twierdzą Lars Christensen i Antero Atilla, analitycy Danske Bank z siedzibą w Kopenhadze.

>>> Czytaj też: "Dzięki prężnej gospodarce do Polski ciągną inwestorzy. Złotówka znacząco się umocni"

Rozpędzona gospodarka

Polska gospodarka wzrosła w 2011 roku o 4,3 proc., osiągając najlepszą roczną dynamikę PKB od 2008 roku. Ekspansji gospodarczej sprzyjały zwiększone inwestycje firm oraz słaby złoty poprawiający konkurencyjność eksportu. Grudniowa sprzedaż detaliczna wystrzeliła w górę o 8,6 proc. w stosunku do poprzedniego roku.

Zdaniem Bloomberga, unijne fundusze, których Polska jest największym beneficjentem, pomogły nam uciec przez recesją w 2009 roku. Unijne pieniądze są odpowiedzialne za ok. połowę wzrostu naszego PKB – twierdzi Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego.

Dzięki licznej populacji – dwukrotnie wyższej niż populacja Czech i Węgier razem wziętych – Polska w mniejszym stopniu jest uzależniona od popytu na towary za granicą. Udział polskiego eksportu w PKB wynosi 35 proc. – o połowę mniej, niż w Czechach.

Mocny wzrost gospodarczy pomoże polskiemu rządowi ściąć deficyt poniżej 3 proc. w tym roku, z rekordowego poziomu7,8 proc. w 2010 r. Co prawda polska gospodarka wyhamuje w 2012 roku, jednak na tle reszty Europy wciąż będzie liderem.

Nasz PKB w tym roku wzrośnie o 2,5 proc., PKB w strefie euro i na Węgrzech podniesie się o 0,5 proc., a w Czechach - o 0,7 proc. – wynika z prognoz Komisji Europejskiej.

Bezpieczna przystań

“Polska dużo zyskała dzięki wynikom ostatnich wyborów, planom oszczędnościowym rządu i niskiej zależności od eksportu” – mówi Daniel Lenz, główny strateg ds. rynków wschodzących w DZ Bank we Frankfurcie.

„Polska będzie także dobrym wyborem, kiedy optymizm wyparuje z rynków, ponieważ odzyskuje status bezpiecznej przystani. Niektórzy inwestorzy już przerzucili się z krajów takich jak Włochy na Polskę, aby obniżyć ekspozycję na ryzyko” – dodaje.

>>> Czytaj też: Ropa i waluty - globalna ruletka, w której Polska nie ma szczęścia

Zakręcanie kurka z unijną kasą

W obliczu kryzysu zadłużenia i cięć oszczędnościowych, bogate kraje UE, z Wielką Brytanią, Niemcami i Francją na czele, nawołują do ograniczenia wysokości unijnych funduszy dla krajów z niższym PKB na mieszkańca.

„Spodziewam się, że Polska może otrzymać teraz mniej pieniędzy, bo do grona nowych członków i beneficjentów UE dołącza Chorwacja, a polski PKB na mieszkańca rośnie” – twierdzi Lenz z DZ Bank. „Jeśli strumień pieniędzy się zmniejszy, Polska to odczuje, ale nie będzie to żadną katastrofą. Konsumpcja wewnętrzna tradycyjnie pozostanie głównym filarem wzrostu gospodarczego” – mówi Lenz.