Parkiety Starego Kontynentu rozpoczęły dzień na plusie. Nastroje na światowych giełdach poprawia parlament grecki, który zaaprobował plan drastycznych cięć w greckiej gospodarce, uważają analitycy.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,82 proc. i wyniósł 5.900,15 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,96 proc. i wyniósł 3.405,43 pkt., niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,83 proc. i wyniósł 6.748,20 pkt.

WIG 20 na otwarciu wyniósł 2345,79 pkt., co oznacza wzrost o 0,90 proc.

„Biorąc pod uwagę poranne rosnące wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy należy spodziewać się dziś pozytywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie" – uważa Krzysztof Zarychta, analityk BDM.

Zaznaczył on, że w nocy z niedzieli na poniedziałek parlament grecki zaaprobował plan drastycznych cięć w greckiej gospodarce. Przyjęty program oszczędnościowy zakłada ograniczenie zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tys. osób, liberalizację przepisów prawa pracy, zmniejszenie płacy minimalnej o 20 proc. (z 751 euro do 600 euro miesięcznie) oraz cięcia świadczeń emerytalnych. Wdrożenie programu było warunkiem otrzymania od Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego pomocy w wysokości 130 mld EUR (inaczej w marcu Grecja stała by się niewypłacalna). Dodatkowo podpisano też porozumienie z prywatnymi kredytodawcami, które przewiduje zmniejszenie zadłużenia o sumę 100 mld EUR.

Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia przyniosła odreagowanie wcześniejszych wzrostów na GPW. WIG20 stracił 1,66 proc. i notuje obecnie wartość 2324.97 pkt. Kluczowe wydają się jednak wydarzenia z ostatnich godzin. „Z punktu widzenia analizy technicznej, piątkowy spadek dobrze wpisał się w generowany przez RSI sygnał sprzedaży na wykresie blue chipów. Dalszych wsparć należy szukać na pułapach 2305 pkt. i 2292 pkt. Opory dla ewentualnych wzrostów znajdują się na liniach 2364 pkt. i 2400 pkt. Nie będzie dziś istotnych informacji makro. O 15.00 poznamy jedynie bilans płatniczy w Polsce za grudzień" – dodał Zarychta.