Z ankiety przeprowadzonej wśród analityków z firm inwestycyjnych i domów maklerskich wynika, ze w perspektywie najbliższych kwartałów najlepiej zainwestować w spółki z branży IT, polskie i zagraniczne. – Sytuacja większości technologicznych amerykańskich spółek jest fantastyczna, a grupujący je indeks Nasdaq100 wszedł w długoterminowy rynek byka – podkreśla Łukasz Bugaj z DM BOS.

Szansa albo banka

– Wybierając inwestycje na długi okres, warto „podpiąć się” pod wielki trend nieuchronnie zmieniający postawy milionów konsumentów. Podobnie jak w II połowie lat 90. XX wieku niemal wszyscy kupowalismy komputery PC, a na przełomie stuleci telefony komórkowe, tak obecnie jesteśmy na wczesnym etapie podobnego trendu – boomu na tablety i smartfony. Spółki IT sa obecnie na pierwszym froncie cyfrowej rewolucji – wtóruje mu Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities. Także polski sektor IT powinien sobie nieźle radzić. – Jesteśmy w momencie cyklu gospodarczego, w którym przedsiębiorstwa zdecydowały sie zwiększyć nakłady inwestycyjne na środki trwałe, a także oprogramowanie i sprzęt komputerowy. Duża dynamika zamówień w branży ma się szanse utrzymać przynajmniej w I połowie tego roku, co skutkować powinno większymi wycenami spółek – tłumaczy Zbigniew Obara, główny analityk Biura Maklerskiego Alior Banku. Według Marcina Kaczmarczyka z Trigon DM największe szanse na wzrosty wycen maja te firmy IT, które są bardziej związane z rynkiem detalicznym niż inwestycjami dla biznesu i sektora publicznego. Nie wszyscy stawiają jednak na IT. – Wystarczy spojrzeć na kurs Apple’a. Sektor nowych technologii to kolejna banka spekulacyjna – mówi Piotr Kuczyński, główny analityk Xeliona.

>>> Czytaj też: Popularna strategia „kup i trzymaj” już nie działa

Złoty interes

Jeśli chodzi o firmy zagraniczne, eksperci wskazywali także na duża atrakcyjność przedsiębiorstw wydobywających surowce. – Pompowanie nowych pieniędzy w gospodarkę i w banki powinno zaowocować dalszym wzrostem cen surowców i spółki z tego sektora są najbardziej obiecujące – mówi Kuczyński. Zdaniem Łukasza Bugaja i Olivii Ker z BlackRock Investment Management wyjątkowo atrakcyjne wyceny maja akcje kopalni złota. – Są niezwykle tanie na tle wycen historycznych, szczególnie w relacji do notowań kruszcu. Część tych wycen jest jednak uzasadniona przez niezwykła popularność bezpośrednich inwestycji w złoto za pomocą funduszy ETF. Jednak osoby z zacięciem „poszukiwaczy pereł” sektorem „złotych spółek” mogą się zainteresować – mówi Bugaj.

Z kolei Ker zwraca uwagę, ze takie firmy wydobywające złoto jak Barrick czy Goldcorp poinformowały ostatnio o wypłacie wysokiej dywidendy. W kraju, zdaniem analityków, oprócz IT warto obstawiać branże spożywcza. – Inflacja będzie rosła i w Europie, i w USA. W takich warunkach najlepiej będą się zachowywać przedsiębiorstwa z sektora dóbr konsumpcyjnych – podkreśla Jarosław Król zarządzający Provide TFI. – Polskim spółkom z branży spożywczej pomoże także Euro 2012 – podkreśla Marcin Kaczmarczyk.

Unikaj budowlanki

Większość ekspertów podkreśla, ze w najbliższych miesiącach, a nawet kwartałach należy stronic od akcji spółek budowlanych i deweloperów. – Sa to firmy uzależnione od koniunktury na rynku nieruchomości oraz warunków kredytowych w bankach. Rosnąca liczba złych kredytów, wolniejszy przyrost depozytów i możliwa podwyżka stóp procentowych sprawia, ze wiatr będzie zdecydowanie wiał im w oczy – mówi Wróbel. Podkreśla, ze te same czynniki mogą działać na korzyść np. spółek windykacyjnych, licznie reprezentowanych na GPW. – Sektorowi budowlanemu nie pomogło nawet Euro 2012. A po tej imprezie publiczne wydatki na infrastrukturze zmaleją. Pojawia się tez problemy z nowym środkami unijnymi – mówi Piotr Kuczyński. – W najbliższym czasie czeka nas czystka wśród mniejszych deweloperów, bo podaż mieszkań na rynku jest bardzo duża – tłumaczy Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Millennium DM.