ikona lupy />
Warsaw Spire - największy biurowiec Warszawy będzie mieć 220 metrów wysokości. Fot. materiały Ghelamco. / Forsal.pl

CSOB, jeden z największych czeskich banków, jest pionierem w dość nieoczekiwanej dziedzinie – został pierwszym użytkownikiem najbardziej „zielonego” budynku w swoim kraju, rozpoczynając tym sposobem modę na budownictwo przyjazne środowisku.

Siedziba banku, mająca powierzchnię 37700 m2, została zbudowana przez grupę Skanska i oddana do użytku w 2008 roku. Na jej dachach zasadzone są rośliny, wydajne okna redukują utratę ciepła, zużyciem wody zarządza specjalny system, a temperatura regulowana jest pompami ciepła, dzięki czemu budynek zużywa o jedną trzecią mniej energii niż porównywalne, standardowe biurowce.

Reklama

Budynki przyjazne środowisku zyskują na popularności, chociaż w Europie Środkowej wciąż stanowią mały procent.
W Pradze, która jest stolicą najbogatszego kraju w tym regionie, znajduje się około jedna trzecia z 670 tys. m2 biurowców w Europie Środkowej posiadających certyfikaty ekologiczne. Jednak z 510 tys. m2 zielonych powierzchni biurowych będących w budowie, aż 400 tys. m2 ma powstać w Warszawie, co oznacza, że stolica Polski obejmie w niedalekiej przyszłości pozycję lidera jeśli chodzi o zielone budownictwo – tak wynika z raportu Jones Lang LaSalle, firmy doradczej z dziedziny nieruchomości.

Przyszłość maluje się w zielonych barwach również w Budapeszcie, gdzie 100 proc. biurowców planowanych na rok 2013 spełnia ekologiczne standardy.

Waldemar Olbryk, prezes zarządu Skanska Property Poland: „Kiedy trzy lata temu zaczynaliśmy rozmowy na ten temat, ludzie dziwnie na nas patrzyli. Mówili: ‘Ekologia to dobry pomysł w Szwecji, ale u nas się nie przyjmie.’ To się jednak zmieniło.”

Budowany obecnie przez Skanska wieżowiec Atrium 1 ma być najbardziej zielonym budynkiem w Polsce.

Ukierunkowanie na ekologię przyszło z rynku, nie z obowiązku. Komisja Europejska ustala wprawdzie pewne standardy, ale w całej Europie rządy ociągają się z wprowadzaniem sztywniejszych reguł chroniących środowisko.

Rozwój tego kierunku bierze się z nacisków dzierżawców budynków lub dużych, międzynarodowych korporacji, które wprowadzają obejmujące całą firmę standardy odpowiedzialności społecznej.

Kolejnym motorem zmian są inwestorzy, którzy mają swoje własne standardy i chętniej kupują budynki spełniające wysokie standardy ekologiczne, ponieważ łatwiej jest znaleźć dla nich najemców oraz mają one większą wartość przy późniejszej odsprzedaży.

Po upadku komunizmu w regionie tym chciano przede wszystkim budować szybko, żeby zapewnić niedrogą przestrzeń biurową, handlową i mieszkalną. Jednak wraz ze wzrostem zamożności Europy Środkowej i postępującą integracją z Zachodem, podejście to traci zwolenników.

„Dziś czeski deweloper, który chce wyjść z inwestycji, wie że będzie mu łatwiej to zrobić jeśli jego budynek ma certyfikat,” komentuje Ludovic Dupan, dyrektor VCES, czeskiej filii Bouygues. „Trudno będzie za pięć lat sprzedać budynek, który nie spełnia tych standardów.”

Tak więc większość nowych budynków będzie zielona, ale to nie zmienia faktu, że wciąż istnieje ogromna ilość starych budowli. Jednak spora część brzydkich, betonowych budynków z czasów komunizmu przechodzi renowację, która ma sprawić, że będą one bardziej wydajniej zużywać energię.