Polscy inwestorzy już zapomnieli o pomyślnym początku roku, kiedy indeksy pięły się w górę. Kwiecień okazał się dla posiadaczy jednostek funduszy inwestycyjnych jeszcze gorszy niż marzec. Zdecydowana większość tego rodzaju podmiotów poniosła straty, a minimalny zarobek przynosiły tylko fundusze bezpieczne, czyli dłużne i pieniężne – wynika z zestawienia przygotowanego dla DGP przez firmę doradczą Expander.
Fundusze akcji polskich straciły średnio 2,6 proc., a akcji małych spółek 3,8 proc., i w dodatku żaden z nich nie zarobił. Na minusie miesiąc zamknęły też fundusze inwestujące na zagranicznych rynkach, choć wśród nich dało się znaleźć takie, które uniknęły strat (Noble Fund Africa zarobił 2,96 proc.).

>>> Czytaj też: Załamanie na rynku domów, przeceny sięgają 60 proc.

Co się stało na rynkach akcji? – Wszystkie główne warszawskie indeksy zanotowały spadki. Przyczyn należy upatrywać przede wszystkim poza granicami Polski. To efekt słabszych danych makroekonomicznych z Chin, USA, Niemiec, Włoch czy Hiszpanii – tłumaczy Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.
Reklama
Eric Schaefer, analityk American Independence Funds, zwraca uwagę także na inny czynnik. – Rynki akcji zaczęły reagować na to, co działo się na scenie politycznej Europy. Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji pokazała, że Nicolas Sarkozy ma małe szanse na reelekcję. Perspektywa wygranej Francois Hollande’a oznaczała trudności w rozwiązywaniu problemów zadłużeniowych Europy. Poza tym w dół poszły ratingi Hiszpanii, a w bliskiej perspektywie dojdzie również do wyborów parlamentarnych we Francji. To wszystko wzmogło niepewność inwestorów, stąd powolny odwrót od inwestycji ryzykownych, jakimi są akcje – wyjaśnia.
Schaefer zwraca uwagę, że wszystkie najważniejsze europejskie indeksy wycenione w dolarach poniosły od początku II kw. stratę. Największą, ok. 10-proc. zanotowały giełdy w Hiszpanii i we Włoszech.
Inwestorzy kierowali się ponownie na rynek długu, stąd całkiem niezłe wyniki funduszy dłużnych. Podmioty inwestujące w obligacje krajowe zarobiły średnio 0,57 proc., a lokujące środki w obligacjach zagranicznych średnio 0,55 proc. Wśród funduszy dłużnych najlepszy był UniObligacje Nowa Europa (dał 2,43 proc. zarobku).
Wśród wszystkich funduszy, które bierzemy pod uwagę przy wyliczaniu naszego rankingu (czyli funkcjonujących co najmniej 12 miesięcy), najwyższą stopę zwrotu w kwietniu osiągnął fundusz aktywnej alokacji Idea Zmiennego Zaangażowania (4,04 proc.). Na całym rynku polskich funduszy najwyższą stopę zwrotu przyniósł fundusz Eurogeddon utworzony przez prof. Krzysztofa Rybińskiego, obstawiający scenariusz bankructwa strefy euro: zarobił 8,3 proc. – Nie sposób ocenić, jakie są szanse na realizację czarnego scenariusza dla Europy, ale jak na razie pomysł wydaje się trafiony – komentuje Waszczyk.
Ranking TFI przygotowywany przez Expandera po raz drugi z rzędu wygrało Quercus TFI. Fundusze tej firmy okazały się najlepsze w trzech punktowanych kategoriach (absolutnej stopy zwrotu, akcji polskich, ochrony kapitału) spośród piętnastu. Na drugiej pozycji uplasowało się Aviva Investors TFI. Te dwie firmy utrzymują się w czołówce już od kilku miesięcy. Trzecią pozycję zajęło tym razem Union Investment TFI (triumfowało w kategoriach: fundusze stabilnego wzrostu krajowe, dłużne krajowe, pieniężne i gotówkowe). Trzecie w poprzednim rankingu Idea TFI spadło na jedenastą pozycję na skutek pogorszenia się wyników funduszy bezpiecznych w związku z bankructwem spółki DSS.