W poprawie nastrojów nie pomogły nawet dużo silniejsze niż oczekiwano kolejne informacje z Niemiec. Po dobrych danych na temat zamówień w przemyśle tym razem zaskakująco wysoka okazała się dynamika produkcji przemysłowej (w marcu o 2,8% m/m po spadku o 0,3% w lutym i oczekiwanym 0,8% wzroście).

Nadal spory niepokój wzbudza bowiem sytuacja polityczna w Grecji, szczególnie, że rośnie prawdopodobieństwo rozpisania kolejnych wyborów już na czerwiec. Jak można przypuszczać zapewne nie zmieniłyby one obecnej sceny politycznej Aten, co tylko zwiększyłoby prawdopodobieństwo wystąpienia kraju ze strefy euro. Choć jak wskazują ekonomiści, nie byłby to problem, który zagrażałby całej wspólnocie (jeśli tylko nie doszłoby do rozprzestrzenienie się kryzysu na Włochy i Hiszpanię), to jednak awersja do ryzyka wzrosłaby istotnie.

Tymczasem, tak jak się obawialiśmy, niepokój narasta też wokół innych krajów PIIGS. Na rynku pojawiły się już informacje, iż Madryt nie wyklucza skorzystania z pomocy finansowej dla znajdujących się w trudnej sytuacji banków. Jak donosiły agencje informacyjne, poinformowano już, iż przygotowuje się bailout dla BFA Bankia SA (czwartej instytucji finansowej w Hiszpanii, mocno zaangażowanej w hiszpański rynek nieruchomości), choć na razie ze środków własnych. Więcej szczegółów dotyczących planu ratowania sektora bankowego premier Hiszpanii ma przedstawić w najbliższy piątek.

Sytuacja techniczna na parze EUR/USD przemawia za kontynuacją osłabienia wspólnej waluty z pierwszym celem na 1,296 (poniedziałkowe minimum obecnie testowane) i następnym na 1,287-1,293. Strefę oporu wyznacza rejon 1,3065-1,3090 USD. Niewykluczone zatem, że pod koniec tygodnia zobaczymy silniejszy ruch w dół notowań pary euro/dolar.

Reklama

W kraju, złoty nadal słaby i to pomimo dobrych informacji dotyczących polskiej gospodarki. Według danych MPiPS w kwietniu stopa bezrobocia spadła do poziomu 13,0% z 13,3% miesiąc wcześniej. Z kolei z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wynika, iż w ubiegłym miesiącu zarejestrowano 23,55 tysiąca nowych samochodów osobowych, czyli o 6,4% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej, co potwierdza, że konsumpcja nadal utrzymuje się na wysokim poziomie i to pomimo drogiego euro.

Tak jak wskazywaliśmy wcześniej, na silniejszą aprecjację naszej waluty nie pozwala brak poprawy nastrojów na rynku globalnym. Obrona wsparcia na 4,17 przyniosła we wtorek odreagowanie w kierunku 4,21. Złoty nadal zatem konsoliduje się w pobliżu górnego ograniczenia kanału którym porusza się od początku kwietnia. Jeśli RPP ogłosi dzisiaj, że od czwartku stopy procentowe NBP wzrosną o 25pb (o czym głośno mówi część uczestników rynku, a część liczy po cichu) kurs EUR/PLN może ponownie zejść poniżej 4,20. Kolejne silne wsparcie znajduje się w okolicach na 4,15-4,16 choć w tym tygodniu raczej nie zostanie przełamane. Sygnałem do zakończenia fali wzrostowej będzie dopiero zejście euro poniżej 4,147 PLN czyli spadek poniżej lokalnych minimów z 1 maja br. Rozczarowanie (czyli brak zmian w polityce monetarnej NBP) może natomiast doprowadzić do testu oporu na 4,22 pokonanie którego otworzyłoby drogę do 4,25, a potem 4,30 PLN. Strefa 4,28-4,30 PLN to jednak silny, techniczny opór i najprawdopodobniej nie zostanie trwale przekłamany w najbliższym czasie.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.