Pożyczkodawcy zwiększyli bufory kapitałowe, odpisali greckie obligacje i wykorzystali prawie do dna kredyty od banków centralnych, aby wspomóc finansowanie oddziałów na południu Europy, ale wciąż są narażone na rozprzestrzenienie się kryzysu, który może w efekcie doprowadzić do wycofania się kapitału, alarmują inwestorzy.

Nawet mając za sobą dwuletni okres przygotowań, banki są wciąż zagrożone z powodu ryzyka wycofywania depozytów i niewypłacalności innych zadłużonych krajów, poza Grecją.

„Greckie wyjście będzie puszką Pandory”, powiedział Jacques-Pascal Porta z Ofi Gestion Privee w Paryżu (spółka ma udziały m.in. w Deutsche Bank AG oraz PNB Paribas). „To katastrofa, która otworzy drzwi kolejnym katastrofom. Wiarygodność euro będzie podważona i ustanowi się precedens: dlaczego odejść od euro nie miałaby też Hiszpania, Włochy a nawet Francja?”.

Perspektywa opuszczenia grona 17 krajów przez Grecję stała się bardziej prawdopodobna po tym, jak niektóre partie w tym kraju zaprotestowały przeciw warunkom drugiego unijnego bailoutu. Wybory 6 maja pokazały niechęć greków do oszczędzania i poparcie dla MFW. Druga runda odbędzie się 17 czerwca po nieudanych próbach stworzenia rządu. Po raz pierwszy odkąd wybuchł kryzys w listopadzie 2009 roku, europejscy przywódcy i banki centralne mówią otwarcie o odejściu Grecji od euro.

Walka na depozyty

Głównym ryzykiem dla europejskich banków i całej strefy euro będzie wycofywanie depozytów z zadłużonych krajów takich jak Portugalia, Irlandia, Hiszpania i Włochy na fali spekulacji, że kraje te też mogą opuścić unię walutową. Banki z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii miały 1,19 bln roszczeń w tych czterech krajach pod koniec 2011 roku, jak mówią dane Bank for International Settlments.

Jeśli Grecja zdecyduje się na radykalny krok, nowa waluta prawdopodobnie ucierpi z powodu dewaluacji wielkości 75 proc. w stosunku do euro. Dewaluacja zmusi obywateli i firmy do ogłoszenia niewypłacalności zagranicznych pożyczek, twierdzą ekonomiści z UBS AG. Jeśli przywódcom europejskim nie uda się wiarygodnie zagwarantować, że greckie wyjście jest odosobnionym przypadkiem, posiadacze depozytów w innych krajach mogą zdecydować o wypłaceniu euro z banków albo przeniesieniu ich do bezpieczniejszych krajów.

„Największym ryzykiem z jakim muszą się zmierzyć banki w tym momencie jest ryzyko wycofywania depozytów”, powiedział Andrew Stimpson, analityk bankowy w Keefe, Bruyette „& Woods Ltd w Londynie. „Im więcej polityków będzie kontynuować otwartą dyskusję w sprawie wyjścia, tym bardziej ludzie w Hiszpanii, Irlandii i Portugalii będą skłonni do zabierania pieniędzy ze swoich lokalnych banków.

Być może wielki „eksodus” depozytów z banków już stał się faktem. Banki w Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii doświadczyły wycofania 80,6 mld euro (3,2 proc.) depozytów gospodarstw domowych i firm od końca 2010 roku do końca marca, jak pokazują dane Europejskiego Banku Centralnego. Pożyczkodawcy w Niemczech i Francji odnotowali z kolei wzrost depozytów o 217 mld euro (6,3 proc.) w tym samym okresie.