Wraz z osłabiającym się euro do dolara (minimum sesyjne na poziomie 1,2235), polski złoty umacniał się i do euro i do dolara. Taka sytuacja zdarza się niezmiernie rzadko, inwestorzy wyprzedając wspólną walutę najczęściej jeszcze szybciej pozbywają się walut rynków wschodzących, w tym polskiej złotówki.

Ale nie wczoraj. Kiedy euro traciło nie tylko do dolara (EURGBP na poziomie 0,7930 – kurs nienotowany od września 2008 roku, EURCAD 1,2493 – ostatni raz widziany w tych okolicach w maju 2010), polski złoty zachowywał się nadspodziewanie dobrze. Od początku sesji można było zaobserwować wyraźny popyt na PLN (otwarcie na poziomie 4,2135) i taka sytuacja nie uległa już zmianie do końca sesji (zamkniecie 4,1845). Przy słabym sentymencie do ryzykownych aktywów Ilość amunicji, jaka musiała zostać przeznaczona na umocnienie PLN, może świadczyć o wejściu na rynek dużych banków zagranicznych.

Dla graczy z nad Tamizy nie ma takiej ilości waluty, której nie byliby w stanie kupić, jeśli naprawdę im na tym zależy. Co stoi za takim zachowaniem rynku? Rentowności polskiego długu zanotowały lekkie spadki na długim końcu krzywej, ale trudno jest mówić o jakimś szalonym popycie. Rynek akcji również nie pokazał nic nadzwyczajnego, giełda nad Wisłą zamknęła się co prawda na plusie, ale był to minimalny wzrost o 0,24% (2247pkt.). Wkrótce dowiemy się czy takie zachowanie rynku to tylko chwilowa aberracja czy może początek nowego trendu na PLN.

Z istotnych wydarzeń na dzisiejszej sesji na pewno warto zwrócić uwagę na 3 publikacje makroekonomiczne w US:

Reklama

Bilans handlu zagranicznego – rynek spodziewa się zmniejszenia deficytu do poziomu 48,5mld USD w maju z 50,1mld miesiąc wcześniej. Na taki obraz rynku miały wpływ głównie spadające ceny surowców energetycznych.

Majowe zapasy – jednym z powodów spowolnienia gospodarczego w USD była duża ilość zapasów nagromadzonych w magazynach przedsiębiorstw w poprzednich kwartałach i stąd spowolnienie produkcji za ostatnie okresy. Pomimo tego, konsensus rynkowy za maj mówi o wzroście poziomu zapasów o 0,3% po wzroście w kwietniu o 0,6%.

Raport z ostatniego posiedzenia FOMC – operacja Twist, czyli tzw. QE 2 i ½ wciąż będzie kontynuowana Sprzedaż krótkiego końca krzywej i zakup długiego końca to pomysł FEDu na ożywienie ekonomiczne w gospodarce. Czy taka polityka działa i jakie są jej konsekwencje dowiemy się już dzisiaj o godzinie 18.