Spółka szuka jednak rozwiązań, które nie kolidowałyby z jej tradycyjnymi kanałami sprzedaży. "Analizujemy wszystkie możliwości rozwoju, w tym także sprzedaż w sklepie internetowym. Wymaga to jednak bardzo wielu badań i analiz" - powiedział ISB Suchański.

Przypomniał, że obecna sieć sklepów Biedronki to prawie 2 tys. dyskontów i 38 tys. pracowników. Dlatego musi ocenić, czy budowa e-sklepu nie spowodowałaby konieczności zamknięcia niektórych z nich, co skutkowałoby likwidacją miejsc pracy.

"Jednak nie jesteśmy ślepi na to, co się dzieje na rynku. Nie jesteśmy też dogmatyczni, więc cały czas analizujemy, jakie są możliwości sprzedaży przez internet" - powiedział dyrektor.

W oświadczeniu przesłanym redakcji Forsal.pl Jeronimo Martins Polska poinformował, że spółka nie realizuje obecnie żadnego projektu sklepu internetowego i nie zamierza tego robić w najbliższym czasie. Tym samym nie może mieć to wpływu na poziom zatrudnienia w sklepach Biedronki.

Reklama

Suchański podtrzymał też plan zwiększenia sieci Biedronka do 3000 sklepów na koniec 2015 roku. Jak podkreślił, kamieniem milowym będzie otwarcie na początku października sklepu numer 2000. Jeronimo podało wcześniej, że w I półroczu Biedronka otworzyła 76 nowych sklepów i jest na dobrej drodze, aby zrealizować plan ok. 250. otwarć do końca tego roku.