Eurodolar kontynuuje krótkoterminowy trend wzrostowy. Obecnie kurs przełamał już linię oporu wyznaczoną przez 50 proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej zapoczątkowanej w maju tego roku (1,2656).

Następnym oporem jest linia trendu spadkowego przeprowadzonego od szczytów z połowy ubiegłego roku (1,27). W dalszej perspektywie oporem jest 61,80 proc. zniesienia Fibo (1,28). Wskaźnik RSI obliczany dla interwału 1h wynosi 74 pkt. co wskazuje na wykupienie rynku.

Przez większą część tygodnia eurodolar zachowywał się stabilnie i znajdował się w przedziale wahań pomiędzy 1,2500 a 1,2630. W stopniowej aprecjacji euro względem dolara nie przeszkodziło też ECB, pod wpływem którego, kurs EUR/USD tylko na chwilę przerwał trend wzrostowy. To właśnie spotkanie Rady Prezesów ECB było najważniejszym wydarzeniem ubiegłego tygodnia. Europejskie władze monetarne zadecydowały o uruchomieniu następcy programu SMP. Tym razem udzielanie pomocy ma być ściśle powiązane z wypełnianiem przez dany kraj zobowiązań dotyczących reform strukturalnych – tym samym rozwiązana została główna bolączka SMP. Outright Monetary Transactions (OMT), bo tak nazywa się nowy program, będzie nielimitowanym skupem aktywów z krótkiego końca krzywej rentowności. W porównaniu z SMP, OMT będzie bardziej przejrzysty, ponieważ co miesiąc zostanie opublikowany raport o tym jaka jest średnia zapadalność aktywów zakupionych przez

ECB oraz jaka jest wartość papierów danego kraju utrzymywana w portfelu.
Obligacje państw, które należą do grona potencjalnych beneficjentów zareagowały spadkiem rentowności. Najbardziej widoczne jest to dla papierów o zapadalności do 3 lat (bo właśnie na tym okresie skoncentrowane będą zakupy w ramach programu OMT). Spread pomiędzy hiszpańskimi i niemieckimi 2-letnimi obligacjami wynosi 253 pb. (spadek w ciągu dnia o 23 pb.), co jest najniższą wartością w skali tygodnia (przekracza średnią tygodniową o 1,5 odchylenia standardowego).

PMI opublikowane w tym tygodniu sugerują, że postrzeganie koniunktury przez przedsiębiorców w strefie euro jest nadal dość pesymistyczne. We wszystkich krajach strefy euro odczyty tego indeksu były gorsze od oczekiwań. Najmocniej – in minus – zaskoczyły Niemcy (44,7 pkt.). Jedynym krajem, który wyłamał się z tego wzorca jest Wielka Brytania (49,5 pkt.), która radzi sobie relatywnie dobrze. Stopa bezrobocia spadła do 8 proc. Produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła 2,9 proc. (m/m).
Ostatni odczyt ISM dla przemysłu na poziomie 49,6 pkt. sygnalizuje na dalszą dekoniunkturę. To trzeci miesiąc z rzędu, kiedy wskaźnik ten odnotował wartość poniżej 50 pkt. Również po raz trzeci na pogarszanie się sytuacji wskazuje składowa odpowiadająca za nowe zamówienia. Pozytywne tendencje są utrzymywane przez subindeks zatrudnienia, który już od 35 miesięcy znajduje się powyżej granicy 50 pkt.

Reklama

Złoty mocniejszy

Złoty po osłabieniu się do 4,2150 w stosunku do euro wraca do poziomu 4,12. W relacji do dolara rodzima waluta zachowuje się podobnie, tzn. z poziomu powyżej 3,36 umocnił się 3,24. Na wykresie dziennym widać, że przebicie poziomu 4,11 przez kurs EUR/USD mogłoby spowodować trwalszą aprecjację rodzimej waluty. Umocnienie się złotego wynika głównie z czynników globalnych. Dużo słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy i ogłoszenie przez ECB programu OMT spowodowały, że nastąpił powróciła chęć inwestorów do kupowania złotego. Odczyty PKB i PMI nie skłoniły Rady Polityki Pieniężnej do obniżki stopy referencyjnej. Główną przyczyną tej decyzji jest inflacja, która uporczywie pozostaje powyżej górnego odchylenia od celu inflacyjnego. Bardzo gołębi komunikat po posiedzeniu RPP jest kolejnym argumentem, która umacnia nas w przekonaniu, że już w listopadzie Rada zdecyduje się na cięcie stóp o 25 pb. Przemawia za tym również to, że wzrost cen ma charakter głównie egzogeniczny i zacieśnianie polityki monetarnej nie byłoby dobrym remedium na ten problem.