WIG 20 na zamknięciu wyniósł 2388,78 pkt., co oznacza spadek o 0,44 proc.

„Patrząc na zachowanie się głównych indeksów naszego kontynentu, nie musimy mieć kompleksów. One także reagowały na napływające informacje umiarkowanie żywiołowo, używając dyplomatycznego określenia. Zakres zmian nie przekraczał kilku dziesiątych procent (i to raczej w przedziale poniżej 0,5 proc.), nawet w przypadku bardzo nerwowego ostatnio indeksu giełdy paryskiej” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Jak wyjaśnia analityk, istotnych danych było sporo. W większości przypadków były one optymistyczne. Nie doprowadziły one jednak do wyraźnej poprawy sytuacji. W szczególności mógł cieszyć wzrost wskaźnika aktywności w niemieckim przemyśle, choć nie doprowadził do zwyżki powyżej 50 punktów. Pozytywnie zaskoczyła też dynamika sprzedaży detalicznej w strefie euro. Bardzo dobre informacje napłynęły zza oceanu. Według raportu ADP liczba miejsc pracy zwiększyła się we wrześniu o 162 tys. To co prawda mniej niż w sierpniu, ale więcej niż się spodziewano. Wskaźnik ISM dla usług wzrósł z 53,7 do 55,1 punktu, znacznie przewyższając oczekiwania.