Bezrobocie w Hiszpanii osiągnęło w trzecim kwartale rekordowy poziom. Pogłębiająca się recesja pozostawiła bez pracy jedną czwartą obywateli, nasilając w ten sposób nacisk na premiera Mariano Rajoya, aby ten poprosił UE o drugi bailout.

Hiszpania jest w tej chwili drugim w UE krajem po Grecji pod względem bezrobocia. Osiągnęło ono poziom 25,02 proc., podczas gdy w poprzednim kwartale wynosiło ono 24,6 proc. – podaje Narodowy Instytut Statystyczny w Madrycie. Wynik ten nie był tak wysoki co najmniej od 1976 roku, czyli rok po tym, jak śmierć dyktatora Francisco Franco umożliwiła wprowadzenie w tym kraju demokracji.

„Sytuacja jest poważna,” stwierdza Ricardo Santos, ekonomista z londyńskiego oddziału banku BNP Paribas. „Bezrobocie wciąż może się pogorszyć. Aktywność jest mała, a rząd będzie redukował zatrudnienie żeby spełnić surowe wymagania w kwestii liczby pracowników tymczasowych w sektorze publicznym, a szczególnie w służbie zdrowia i edukacji.”

Minęły prawie trzy miesiące od momentu, gdy Europejski Bank Centralny zaoferował wykup obligacji w celu obniżenia kosztów kredytów, ale Hiszpania wciąż gra na czas. Minister gospodarki Luis de Guindos powiedział 23 października, że niedawna poprawa warunków finansowania pokazuje, że zależą one od tego, jak inwestorzy widzą przyszłość euro, a nie od wewnętrznych czynników państwa.

Reklama

Agencja Bloomberg przeprowadziła wśród ekonomistów ankietę, z której wynika, że eksperci przewidują skurczenie się w przyszłym roku gospodarki Hiszpanii o 1,4 proc., podczas gdy rząd zakłada 0,5 proc. Z kolei bezrobocie ma według ankietowanych do 2014 roku przekroczyć 27 proc., podczas gdy Rajoy spodziewa się, że w przyszłym roku zacznie ono spadać.