W ostatnich latach finansowanie proekologicznych projektów energetycznych stało się jednym z głównych filarów działalności NFOŚiGW. Fundusz przeznacza setki milionów złotych na inwestycje w odnawialne źródła energii, kogenerację, termomodernizację, efektywność energetyczną itd. Z czego to wynika?
Na tę zmianę akcentów w naszych priorytetach miały wpływ trzy czynniki: wyzwania ekologiczne, przed jakimi stoi Polska, polityka ekologiczna naszego państwa, a także źródła finansowania, którymi nasz fundusz zarządza. Jeszcze 3–4 lata temu do 80 proc. naszych środków przeznaczaliśmy na gospodarkę wodno-ściekową, na budowę oczyszczalni ścieków czy sieci kanalizacyjnych. Jednak to, co Polska miała w tej dziedzinie do zrobienia, zostało już w dużej mierze zrealizowane.
Czyli teraz czas na nowe wyzwania?
Tak. Największe z nich to uporządkowanie gospodarki odpadami oraz ochrona klimatu i ochrona powietrza w szerokim rozumieniu tych pojęć.
Reklama
To drugie zapewne oznacza głównie projekty związane w ten czy inny sposób z energetyką.
Tak. W ostatnim czasie otrzymaliśmy sporo środków na zadania w tym obszarze, m.in. z funduszy unijnych, z funduszu Europejskiego Obszaru Gospodarczego i z opłaty zastępczej, naliczanej przez Urząd Regulacji Energetyki. Tylko z tytułu tej opłaty otrzymujemy co roku średnio ponad 700 mln zł. W dziedzinie ochrony klimatu i powietrza istnieją realne problemy, my mamy pomysły na ich rozwiązanie, a także – co najważniejsze – pieniądze na ten cel. Początkowo koncentrowaliśmy się na odnawialnych źródłach energii. Teraz skupiamy się bardziej na efektywności energetycznej. Fundusz wszedł również w finansowanie sieci energetycznych. Mam tu na myśli dwa nasze programy – programy pionierskie. Pierwszy z nich wspiera inwestycje w sieć, służące podłączaniu do niej farm wiatrowych. Drugi – rozwój inteligentnych sieci energetycznych.
Jaką część swych środków NFOŚiGW wydaje obecnie na projekty związane z energetyką?
W latach 2013–2016 mamy do dyspozycji, nie uwzględniając funduszy unijnych, ponad 4,5 mld zł na politykę klimatyczną. Z tego 65 proc. rezerwujemy na projekty związane z efektywnością energetyczną ponad 20 proc. na odnawialne źródła energii i około 10 proc. na modernizację sieci energetycznych.
W energetyce fundusz najbardziej zasłynął dotychczas z dotacji na montaż i zakup kolektorów słonecznych. Te dotacje robią w Polsce furorę, sprawiły, że solarami zaczęły się interesować dziesiątki tysięcy Polaków.
I o to właśnie nam chodziło. Zależało nam na tym, żeby wypromować u nas tę technologię, ale także zrobić coś dla ludzi. Naszym celem było również wyznaczenie dla tej technologii ogólnie obowiązującego standardu jakości; takiego, do którego będą mogli się odnieść także ci, którzy nie korzystają z naszych dotacji.
Podobny cel przyświeca funduszowi w przypadku programu dopłat do domów i mieszkań energooszczędnych?
Wiele budynków w naszym kraju, które uważa się za energooszczędne, bo np. ktoś ocieplił je 5-centymetrową warstwą styropianu, wcale energooszczędne nie są. Polacy budują dużo większe domy jednorodzinne niż o wiele bogatsi Skandynawowie (np. w Danii typowy dom jednorodzinny ma powierzchnię ok. 150 mkw.), nie zastanawiając się zbytnio, ile będzie kosztowało ich utrzymanie. Dlatego nasza dotacja nie wspiera budowy domu czy mieszkania, ale przeznaczana jest na osiągnięcie określonego standardu energooszczędności budynku. Chcemy, żeby ów standard upowszechnił się w Polsce i był punktem odniesienia dla tych, którzy chcą inwestować w budownictwo energooszczędne. Chodzi nam też o to, że dziś takich budynków jest w Polsce bardzo mało i trudno na ich podstawie ocenić, czy dany poziom energooszczędności budynku jest u nas osiągalny i ile to kosztuje. Z tych powodów NFOŚiGW zdecydował się na unikatowe w skali świata rozwiązanie, polegające na zaoferowaniu dopłat nie tylko do domów jednorodzinnych, lecz także do mieszkań w domach wielorodzinnych. Deweloperzy chcą budować jak najtaniej i nie zwracają uwagi na to, czy budowane przez nich mieszkania będą energooszczędne. My przez te dopłaty chcemy skłonić Polaków, klientów deweloperów, by zaczęli się interesować tym, ile kupowane przez nich mieszkanie będzie zużywało energii, czy jest energooszczędne. Jeśli klienci zaczną pytać o takie mieszkania, także ze względu na nasze dotacje, deweloperzy będą je budować.
A co z pożyczkami NFOŚiGW na projekty związane z odnawialnymi źródłami energii. Inwestorzy gremialnie wstrzymują się z podpisywaniem umów z funduszem. Dlaczego?
To efekt wysokiego ryzyka regulacyjnego i rynkowego. Dopóki nie będzie ostatecznej wersji ustawy o odnawialnych źródłach energii, dopóki nie będzie wiadomo, na jakie wsparcie mogą liczyć poszczególne instalacje bazujące na odnawialnych źródłach energii, dopóty inwestorzy będą wstrzymywać się z decyzjami. Odczuwają oni narastające ryzyko rynkowe związane z cenami giełdowymi zarówno energii elektrycznej (w ciągu roku cena 1 MWh spadła z 230 zł do 190 zł), jak i zielonych certyfikatów (spadek z 280 zł do 230 zł). Rok temu Fundusz wydał 65 promes pożyczkowych na sumę 1,26 mld zł. Daliśmy inwestorom 15 miesięcy, żeby wrócili do nas z gotowymi projektami, montażem finansowym i wszystkimi pozwoleniami potrzebnymi do rozpoczęcia budowy. Po roku okazało się, że 1/3 z tych inwestorów zrezygnowała, 1/3 nie ma niektórych pozwoleń, a 1/3 wstrzymuje się z decyzją ze względu na wspomniane ryzyko regulacyjne i rynkowe. Dlatego by ich zachęcić do realizacji inwestycji, obniżyliśmy oprocentowanie naszych pożyczek. Na razie z niewielkim efektem. Rzeczywistość wygląda bowiem tak, że zainteresowanie inwestorów tym sektorem jest bardzo duże, ale dojrzałych projektów bardzo mało.
Jakie programy związane z energetyką NFOŚiGW zamierza jeszcze ogłosić w najbliższych czasie?
W grudniu rozpoczynamy nabór wniosków na inwestycje związane z inteligentnymi sieciami energetycznymi. W tym programie oferujemy łącznie 340 mln zł na nowe modele biznesowe w energetyce. Uważamy, że inteligentne sieci energetyczne warunkują racjonalne wykorzystanie energii z rozproszonych źródeł energii oraz stymulowanie energooszczędności poprzez zróżnicowanie taryf. Duże zainteresowanie budzi też unikatowy program „Gekon”, który NFOŚiGW realizuje wspólnie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Przeznaczymy wspólnie 400 mln zł na opracowanie i wdrożenie nowych technologii służących ochronie środowiska, w szczególności poprawie efektywności energetycznej, magazynowaniu energii i opracowywaniu nowych źródeł energii. Jest to program skierowanych głównie do przedsiębiorców. Umożliwia sfinansowanie zarówno bazy badawczo-rozwojowej, jak i pierwszego wdrożenia produktu lub technologii. Pierwszy konkurs z budżetem 120 mln zł zostanie ogłoszony jeszcze w grudniu.